Dzieciak

Chciałabym się dowiedzieć, czy słowo „dzieciak” użyte w odniesieniu do osoby dorosłej w języku polskim jest słowem uważanym za znieważające? Czy może mieć taki charakter w przypadku, gdy skierowane jest do osoby będącej funkcjonariuszem publicznym, podczas pełnienia przez nią obowiązków służbowych?

Przez współczesne słowniki języka polskiego wyraz dzieciak jest traktowany (kwalifikowany) jako potoczny zarówno w znaczeniu podstawowym «dziecko», jak i metaforycznym (przenośnym) «człowiek dorosły postępujący nierozsądnie» (SJP PWN). Wynika z tego, że słowo to występujące w kontekście takim, jak Pani podaje, z pewnością można uznać za niefortunne, niestosowne czy nawet niegrzeczne, jednak nie posiada ono znamion znieważenia osoby, wobec której zostało użyte. Za przejaw znieważenia, które jest rozumiane jako «naruszenie czyjejś godności» (SJP PWN), uznaje się zachowanie (w tym wypadku językowe) wykraczające poza zachowanie niekulturalne. Wyjaśnia to następująco adwokat Anna Węgrzyn:
w doktrynie prawniczej przyjmuje się, że istota zniewagi sprowadza się do zachowania, które według zdeterminowanych kulturowo i społecznie aprobowanych ocen stanowi wyraz pogardy, uwłacza czci drugiego człowieka (W. Kulesza, Zniesławienie i zniewaga…, s. 169). Chodzi o ubliżenie komuś, obraźliwe zachowanie się wobec drugiej osoby (P. Hofmański, J. Sato, Przestępstwa przeciwko czci…, s. 44). Znieważające zachowanie może przybrać postać wypowiedzi słownej lub pisemnej, gestu, znaku, rysunku lub innej formy przekazu. Zachowanie znieważające wykracza poza zachowanie niekulturalne, lekceważenie innej osoby. Istotą znieważenia jest okazanie pogardy. Nie można uznać za zniewagę przejawów braku szacunku, np. w postaci ignorowania kogoś, braku reakcji na powitanie (A. Węgrzyn, Co to jest zniewaga?, http://adwokat-anna-wegrzyn.pl/co-to-jest-zniewaga/ [dostęp 4.01.2018]).
Witold Doroszewski w Słowniku języka polskiego wydanym w latach 1958-1969 odnotowuje, że dzieciak to «nieco rubasznie, czasem z odcieniem pieszczotliwości o dziecku», np. Doczekał się dwojga tęgich dzieciaków od swojej pięknej żony; przen. «smarkacz, młokos; człowiek dorosły postępujący nierozsądnie, dziecinnie», np. Ależ z ciebie dzieciak (…) – Ależ dzieciak! Dałeś się nabrać takiemu lisowi staremu, naopowiadał ci bajeczek i ty uwierzyłeś (oba cytowane za Doroszewskim przykłady pochodzą z literatury). Autor wspomnianego słownika wskazuje wyrażenie frazeologiczne być dzieciakiem, oznaczające «zachowywać się, postępować nierozsądnie, niepoważnie, dziecinnie» (SJPDor.). Słowo dzieciak odnoszące się do dorosłego jest określeniem ze względu na jego usposobienie.
Druga sprawa, to w przestrzeni publicznej (a zwłaszcza w przekazach medialnych) faktycznie zaobserwować można powszechne używanie tej formy zarówno w odniesieniu do dziecka (wiąże się to zwykle z nacechowaniem pozytywnym), jak i dorosłego (internetowy Wielki słownik języka polskiego w tym ostatnim znaczeniu podaje synonim dzieciuch).
Inaczej jest, gdy określenie to dotyczy osoby dorosłej. Przykładem znanym z mediów jest forma wyrażenia porównawczego zachowywać się jak dzieciak (z ewentualną przydawką), np. „Zbigniew Boniek: Bielik zachował się trochę jak rozkapryszony dzieciak” (rozmawiał Tomasz Zieliński, 23.03.2016, Sport.pl [dostęp 24.03.2016]). Sformułowanie takie ma charakter pejoratywny (wartościuje ujemnie).
Na zakończenie warto dodać, że istotą słownictwa emocjonalnego, jak czytamy we Wstępie Uniwersalnego słownika języka polskiego pod red. Stanisława Dubisza (Warszawa 2003), jest to, że sygnalizuje ono stosunek nadawcy (wypowiadającego się) do treści poszczególnych wyrazów, czyli ich desygnatów w rzeczywistości pozajęzykowej. Stosunek ten może być pozytywny lub negatywny, tym samym to słownictwo może mieć pozytywną lub negatywną wartość emocjonalną (USJP, s. XLII).

Magdalena Idzikowska