Przecinek przed wyrażeniami uogólniającymi

Proszę o zasadę wyjaśniającą brak przecinka w połączeniach stary nie stary, młoda nie młoda, fajny nie fajny.

W połączeniach stary nie stary, młoda nie młoda, fajny nie fajny nie stawiamy przecinka dlatego, że połączenia takie traktujemy jako częściowo sfrazeologizowane i donoszące się do jednej cechy (trudnej do określenia). Co więcej, piszemy je rozdzielnie (stary nie stary, młoda nie młoda, fajny nie fajny), bo zgodnie z regułą ortograficzną (SO PWN, [182] 43.13 „partykułę nie jako wykładnik zaprzeczenia piszemy rozdzielnie przed przymiotnikami i imiesłowami przymiotnikowymi wtedy, kiedy (…) partykuła nie, występująca między identycznymi formami, tworzy wyrażenia uogólniające lub wskazujące na niepewność co do opisywanego obiektu”.

Monika Kaczor

Bosaki

Jakie znaczenie ma sformułowanie bose buty?

Sformułowanie bose buty może budzić zdziwienie. W polszczyźnie przymiotnik bosy utrwalił się w takich połączeniach, np.: bosy koń (taki, który nie jest okuty), bose koła (koła niezabezpieczone metalowymi obręczami; bosy wóz). Bosakiem nazywano bose sanie, ale również człowieka chodzącego boso. Z kolei buty wzuwane na bose stopy określano bosakami. Przypominały one sandały, czyli właśnie bose buty.
Dziś mówimy na bosaka, czyli na boso, gołymi stopami; bosy lub bosonogi ‘o boso chodzącym człowieku’. Nie znamy już określeń: bose buty, bosaki.

Monika Kaczor

Katarzynki

Jak zapisać nazwę zwyczaju: katarzynki czy Katarzynki?

Katarzynki (zapisywane małą literą) to zapomniany zwyczaj obchodzony w wigilię św. Katarzyny, czyli 24 listopada. W tym dniu kawalerzy wróżyli sobie, która to panna zostanie żoną każdego z nich. Odpowiednik andrzejek to właśnie katarzynki.
Warto wspomnieć, że katarzynki to również nazwa ‘pierniczków o brzegach wycinanych w półkolu’. Od lata znane są toruńskie katarzynki. Nazwę tych pierników zapisujemy małą literą, podobnie jak jasiek (poduszka).
O zapisie artykułów przemysłowych pisaliśmy na stronie Poradni UZ przy okazji pytania o poprawną formę nazw: batonik Pawełek czy batonik pawełek. Zachęcamy do lektury.

Monika Kaczor

Kto ma ochotę na słodkiego Pawełka czy pawełka?

Kto ma ochotę na słodkiego Pawełka czy pawełka?

Zgodnie z zasadą PWN „nazwy różnego rodzaju wyrobów przemysłowych, np. samochodów, motocykli, rowerów, aparatów radiowych i telewizyjnych, (…), lekarstw, papierosów, napojów, artykułów spożywczych, odzieży, butów, używane jako nazwy pospolite konkretnych przedmiotów, a nie jako nazwy marek i typów oraz firm zapisujemy małymi literami. Jeśli chcemy poczęstować znajomych czekoladowym batonikiem, to poprawnie zapiszemy Kto ma ochotę na słodkiego pawełka? Jeśli w tym samym kontekście chcielibyśmy użyć dużej litery, musielibyśmy poprzedzić określenie Pawełek stosownym rzeczownikiem pospolitym, tak by użyć nazwy firmowej: Kto ma ochotę na słodki batonik Pawełek? lub potocznie Kto ma ochotę na słodkiego batonika Pawełka? Trzeba dodać, że sformułowanie potoczne jest niejednoznaczne, bo może oznaczać, że chcielibyśmy poczęstować znajomych batonikiem nie swoim, tylko należącym do Pawełka.

Monika Kaczor

Bynajmniej

Jak używać bynajmniej?

Partykuła bynajmniej znaczeniowo najbliższa jest połączeniu wcale nie. W żadnym wypadku nie powinna być używana w znaczeniu ‘przynajmniej’, ‘chociaż’, czy ‘w każdym razie’. Jest nacechowana książkowo i dobrze wygląda w tekstach literackich, publicystycznych.
Jeśli odpowiadamy na pytanie i chcemy dać odpowiedź odmowną, możemy używać samego bynajmniej lub połączenia nie, bynajmniej (z przecinkiem po nie), np.
- Czy można odnieść wrażenie, że nowe prawo podatkowe będzie niekorzystne dla podatnika?
– Bynajmniej. Rząd wprowadza poprawki, tak by zaliczki nie były wyższe niż przed rokiem.
Warto zapamiętać, że zaprzeczone imiesłowy i przymiotniki występujące po słowie bynajmniej, są zawsze zapisywane rozdzielnie, np. Obecnie kredyty, bynajmniej nie opłacalne, są trudną drogą do zdobycia własnego kąta przez ludzi młodych.

Monika Kaczor

Herabata tańcująca, kawa tańcująca

Co oznacza sformułowanie kawa tańcująca?

W okresie międzywojennym popularna była kawa tańcująca. Wbrew pozorom nie była to kawa z dodatkiem alkoholu, tylko przyjęcie połączone z tańcami, organizowane zwykle po południu i trwające do późnych godzin wieczornych, a nawet i nocnych. Oprócz kawy tańcującej była również herbata tańcująca. Adam Asnyk w wierszu Karnawałowy lament poety wspomina o herbacie tańcującej:
(…)
W jednym domu, w drugim domu
Odpowiada mi służący,
Że dziś państwo są na mieście
Na herbacie tańcującej:
Na to tylko ten karnawał,
Żebym ludzi nie zastawał!
(…)

Mniejszą imprezą była czarna kawa, czyli popołudniowe spotkanie na pogaduszki. Ta kawa oprócz znaczenia towarzyskiego, miała takie, jakie zachowało się do dziś – czyli bez mleka i bez śmietanki.

Monika Kaczor

Czesne

Początek roku szkolne wiąże się z różnymi opłatami. Stąd moje pytanie – od czego pochodzi słowo czesne?

Pierwotnie czesne miało znaczenie ‘honorowe’, ‘opłata honorowa’. Dlatego warto o tym pamiętać, gdy przyjdzie nam ochota wymigać się od uiszczenia czesnego …
Czesne powszechnie kojarzy się z opłatą za naukę w szkole. W średniowieczu była to ‘opłata na rzecz sędziego’, a w niektórych rejonach ‘opłata na rzecz Kościoła’.
Czesne to forma rodzaju nijakiego dawnego przymiotnika cnyczesny ‘zacny, uczciwy, zaszczytny, honorowy’, który uległ substantywizacji, czyli przekształcił się w rzeczownik rodzaju nijakiego.

Monika Kaczor

Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, rzepa mu się rodzi

Spotkałem się z powiedzeniem Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, rzepa mu się rodzi. Jakie jest jego znaczenie?

To przysłowie pasuje do sytuacji, kiedy uważamy, że to, co nam ktoś opowiada, to nieprawdziwe historie, wierutne brednie; gdy nie wierzymy ani w czyjeś poczynania, uważając je za nieprawdopodobne, ani w ich spektakularnych rezultat.
Warto zwrócić uwagę na konstrukcję tego przysłowia. Jest ono zbudowane z celowo nielogicznych fraz, a zarazem odnoszących się do podstawowych czynności gospodarskich. Na gruszę nie wchodzi się, by rwać pietruszkę, a tylko grusze czy gruszki. Jest to jaskrawy przykład absurdu. Ostatnia fraza to dobitne zaakcentowanie braku sensu – rzepa nie rośnie na drzewie, wymaga ona urodzajnej gleby.

Monika Kaczor

Tuszysty

Czy o osobie z nadwagą można powiedzieć tuszysta?

Można, ale z życzliwością.
Tuszysty to ciekawe słowo. Powstało jako kontaminacja takich słów, jak tusza (dawniej tucza lub tucz, tusz) „tłustość” (w pozytywnym znaczeniu), tucznieć (pochodzi o tuczy, „tucznym, tłustym się stawać”) – także w pozytywnym znaczeniu.

Kolejnym słowem, które mogło wpleść tutaj swoją formę i treść, jest czasownik tuczyć – dawniej ‘przeczuwać, że się stanie’, dziś ‘mieć nadzieję na coś, spodziewać się czegoś’. Tuczyć jest pokrewne z otuchą, pochodzi od nieużywanego czasownika otuszyć ‘napełnić otuchą, pokrzepić na duchu’.

S.B. Linde, definiując przymiotnik tuszysty, podaje, że tuszysty oznacza ‘tuczny, tyłowity’ i ilustruje znaczenie przykładem „Tuszyst a dziewkę zwą wspaniałą i dorodną”.
W Biblii Leopolity można przeczytać „dusza, która dobrze rzeczy, utucznieie, a kto kogo upoia, i sam także upoion będzie”.

Monika Kaczor

Jak zapisujemy eponimy?

Uprzejmie proszę o udzielenie odpowiedzi na temat eponimów.
Czy można zapisać małymi literami nazwy pospolite utworzone od skrótowców typu USB, VHS czy DVD? Na przykład „Kupiłem »Matriksa« na dvd”. Jeśli tak, jak odmieniać takie nazwy pospolite, na przykład vhs (Mam film na fałhaesie).
Czy jako eponim można traktować obiekty, na przykład sklepy sieci dyskontów, placówki bankowe, oddziały ubezpieczalni itd. (Idę do pko wypłacić pieniądze, potem do biedronki na zakupy, następnie do pzu wykupić ubezpieczenie, a na koniec do kfc zjeść obiad)?
I czy można zapisywać małą literą nazwy pospolite utworzone od nazw portali internetowych bądź aplikacji? Na przykład: „Dziś założyłem sobie facebooka” (w kontekście konta na Facebooku) czy „Zamówiłem ubera” (w kontekście auta do przewozu osób zarejestrowanego w aplikacji Uber).

Pytań jest kilka, więc odpowiedzi będą przedstawiane kolejno.

1. Czy można zapisać małymi literami nazwy pospolite utworzone od skrótowców typu USB, VHS czy DVD? Na przykład „Kupiłem »Matriksa« na dvd”. Jeśli tak, jak odmieniać takie nazwy pospolite, na przykład vhs (Mam film na fałhaesie).

Należy przypomnieć, że odróżniamy skróty i skrótowce. Skróty to najczęściej pospolite wyrazy lub połączenia wyrazów zapisane z mniejszą liczbą liter, które w odczytywaniu należy podać w pełnej wersji. Skrótowce to zazwyczaj nowe pojedyncze wyrazy o charakterze nazw własnych utworzone z nazw wielowyrazowych – nie rozwija się ich podczas czytania. Bardzo często mylimy te dwa zjawiska językowe. Ponadto, jak to w języku bywa, istnieją procesy pośrednie, dotyczą one np. skrótów z języków obcych, których rozwinięcie może być trudne lub jest nieznane. Do takich należą m.in. wspomniane USB, VHS i DVD.

USB, VHS i DVD nie są nazwami własnymi, lecz pewnymi standardami (podobnie dzieje się np. z ogólnie wyrażonym przepisami czy zasadami), w związku z czym ich zapis wielkimi literami jest nieco kłopotliwy. Według kryterium semantycznego tego typu skróty, należałoby zapisywać małymi literami, ale zachowują się one jak skrótowce, bo przyjmują zapis wielkimi literami, co sankcjonują odpowiednie notacje we współczesnych słownikach języka polskiego. Wpływ na to ma m.in. pochodzenie z języka obcego (gdzie częściej używa się wielkich liter w zapisie) i przyjęty zwyczaj językowy, według którego tego typu nazwy zapisuje się wielkimi literami. Obserwacja procesów w języku polskim pozwala na przypuszczenie, że omawiane tu nazwy uzyskają prawo do zapisu małą literą, bo tak się stało z połączeniami typu BHP lub bhp – bezpieczeństwo i higiena pracy, RTV lub rtv – radiowo-telewizyjny, WF lub wf – wychowanie fizyczne. W najnowszych słownikach języka polskiego (w tym słownikach ortograficznych) wciąż rzadko dopuszcza się obie wersje (małymi i wielkimi literami, np. DVD lub dvd). Obowiązujący jest zapis zgodny z najnowszymi słownikami (np. w Wielkim słowniku języka polskiego dostępnym na stronie wsjp.pl), ale w sytuacjach swobodnych nie miałbym problemów z zastosowaniem małych liter.

Szczegółowy opis odmiany skrótowców jest zawarty w każdym słowniku ortograficznym. Nazwy tu przytaczane często się nie odmieniają (DVD, USB). Jednak te, które podlegają odmianie, należy zapisać w zależności od tego, czy używa się wielkich liter. Po nazwie pisanej wielką literą należy postawić łącznik i po  nim dopisać końcówki fleksyjne (VHS-ie). Zapis typu „fałhaesie” jest zgodny z zasadami (przy małych literach nie stosuje się łącznika), ale należy go uznać za potoczny.

 2. Czy jako eponim można traktować obiekty, na przykład sklepy sieci dyskontów, placówki bankowe, oddziały ubezpieczalni itd. (Idę do pko wypłacić pieniądze, potem do biedronki na zakupy, następnie do pzu wykupić ubezpieczenie, a na koniec do kfc zjeść obiad)?

W mojej opinii poszczególne obiekty sklepów i dyskontów, placówki banków oraz oddziały ubezpieczalni itp. reprezentują w pełni swoją główną instytucję. Nazwę instytucji należy zapisać wielką literą, ale już typ tej placówki, jeśli nie jest to oficjalna nazwa, powinno się pisać małą literą: Idę do oddziału PKO, Zakupy zrobiłem w dyskoncie Biedronki.

 3. Czy można zapisywać małą literą nazwy pospolite utworzone od nazw portali internetowych bądź aplikacji? Na przykład: „Dziś założyłem sobie facebooka” (w kontekście konta na Facebooku) czy „Zamówiłem ubera” (w kontekście auta do przewozu osób zarejestrowanego w aplikacji Uber).

W kwestii podobnej do poruszanej w trzecim pytaniu Rada Języka Polskiego dopuściła w tym roku (2024) zapis wielką literą, gdy mowa o produktach danej firmy, np. Do pracy jeździ mercedesem / Mercedesem. W podobnym duchu można rozpatrywać pojedyncze konta/profile danych aplikacji internetowych czy usługi tego typu. To oznacza, że zgodny z intencją RJP jest wniosek o dopuszczeniu pisowni małą i wielką literą w takich wypadkach (Założyłem sobie Facebooka/facebooka). Bezpieczniej jest jednak pisać wielką literą, bo niezależnie od kontekstu jest to zapis poprawny.

 

Piotr Kładoczny