Co oznacza słowo miazmaty i czy można go dziś jeszcze używać w języku ogólnym?
Rzeczownik miazmaty wywodzi się z języka greckiego, a do polszczyzny trafił za pośrednictwem łaciny. Łacińskie miasma oznaczało zanieczyszczenie, skażenie, a w dawniejszych wierzeniach i teoriach medycznych mianem miazmatów określano trujące wyziewy, powstające w wyniku rozkładu materii organicznej – zwierzęcej lub roślinnej. Wierzono, że to one są przyczyną wielu chorób, zanim jeszcze odkryto bakterie i wirusy.
Takie znaczenie odnotowuje m.in. „Słownik języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego, definiując miazmaty jako: „według dawnych poglądów – wyziewy chorobotwórcze, zarazki pochodzące z rozkładu organizmów zwierzęcych lub roślinnych, niezdrowe powietrze, zaduch, odrażająca woń”.
Choć to dawne, „medyczne” znaczenie wyszło dziś z użycia, samo słowo nie zniknęło z języka – wręcz przeciwnie, zyskało nowe życie w sferze metaforycznej. Współcześnie miazmaty pojawiają się najczęściej w znaczeniu przenośnym, odnosząc się do szkodliwych wpływów, czynników moralnego lub intelektualnego rozkładu, destrukcyjnych idei czy toksycznej atmosfery.
Warto też zauważyć, że dzisiejsze użycie słowa występuje wyłącznie w liczbie mnogiej – mówimy te miazmaty, a nie, jak dawniej – ten miazmat. Forma liczby pojedynczej wyszła z obiegu, a liczba mnoga zaczęła funkcjonować jako osobna jednostka leksykalna, z utrwalonym znaczeniem bliskim: „złe wpływy, demoralizujące czynniki, duchowy zaduch”, np. Miazmaty propagandy zatruwają debatę publiczną i utrudniają rzeczowy dialog; Niełatwo wyrwać się z miazmatów przeszłości, gdy pamięć zbiorowa wciąż jest nimi przesiąknięta.
Monika Kaczor