Aż czy dopóki nie?

Która konstrukcja jest poprawna?

a) Będziesz siedzieć w kącie, aż nie przeprosisz.
b) Będziesz siedzieć w kącie, aż przeprosisz.
Do zadania pytania zainspirował mnie spór jutuberski: http://www.youtube.com/watch?v=EqIIFCWWxAg&t=13m54s

Komentarze językoznawców są w sprawie powyższych przykładów jednoznaczne. Informację na ten temat można znaleźć w Słowniku poprawnej polszczyzny przy haśle aż oraz w publikacjach internetowych poradni językowych (PWN, UŁ). Jedyną poprawą formą jest podana tu jako druga, czyli ta, która nie zawiera partykuły nie po spójniku aż. Rozbudowana forma (z połączeniem aż nie) jest interpretowana jako kontaminacja dwóch poprawnych sposobów wyrażenia tej samej sytuacji 1) przez spójnik oraz 2) przez połączenie spójnika dopóki z partykułą nie:
1) Będziesz siedzieć w kącie, aż przeprosisz.
2) Będziesz siedzieć w kącie, dopóki nie przeprosisz.
Trzeba jednak wspomnieć o tym, że w języku można zaobserwować wiele nielogiczności i form niepoprawnych, powstających w wyniku analogii, pomyłek czy mód językowych. Większość z nich spotykamy incydentalnie jako twory indywidualne, ale niektóre pojawiają się częściej i w wyniku powszechnego użycia mogą się zadomowić w języku na dłużej. W przypadku przywołanej tu konstrukcji pomimo jasnego stanowiska językoznawców wersję niepoprawną spotyka się całkiem często, a potwierdzeniem tego jest nie tylko bezpośrednie odwołanie autora do źródła internetowego, ale także wielokrotne poświadczenia w źródłach literackich i prasowych włączonych do Narodowego Korpusu Języka Polskiego. Przykłady pochodzą choćby od Jana Dobraczyńskiego, Ireneusza Iredyńskiego czy choćby Karola Wojtyły. Zapis błędnej konstrukcji znajduje się także w Biblii Tysiąclecia.

Piotr Kładoczny