Monoporcja

Zastanawia mnie znaczenie słowa monoporcja. Czy jest to błąd (tautologia) skoro porcja to dawka przeznaczona dla jednej osoby? Wydaje mi się jednak, że słuszniejsza byłaby definicja „ciasto o tylko jednej porcji”/”ciasto wielkości jednej porcji”. Czy dobrze myślę i czy jest to poprawne?

Słusznie Pani zauważa, że „porcja” to „pojedynczy kawałek”, na przykład ciasta, przeznaczony dla jednej osoby. Taką definicję „porcji” znajdziemy w słownikach języka polskiego. Jednak w ostatnich latach pojawił się wyraz „monoporcja” – i przyjął się na dobre w cukiernictwie. Określa się nim niewielkie, eleganckie desery „na jeden kęs”. Monoporcje prezentowane są na targach cukierniczych, sprzedawane w rzemieślniczych pracowniach i cukierniach. Słowo to oznacza właściwie to samo, co „porcja”, mamy więc do czynienia z pleonazmem. Ale „monoporcja” może wydawać się określeniem bardziej atrakcyjnym i przyciągającym uwagę, stąd zapewne jej popularność – zarówno na stołach, jak i w języku.

Kaja Rostkowska

Albo sąd okręgowy, albo wyłącznie sąd rejonowy

Pod adresem (http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/OrzeczeniaHTML/ii%20pzp%202-14.docx.html) czytamy:
Czy do rozpoznawania odwołania złożonego przez członka korpusu służby cywilnej w trybie przepisu art. 83 ust 5 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej, właściwy jest sąd rejonowy – wydział pracy, czy też sąd okręgowy wydział pracy?
Wyrażenie „czy też” wydaje mi się dwuznaczne. „Też” jest synonimem „także”, więc wyrażenie „czy też” byłoby równoznaczne z wyrażeniem „czy także”. Zatem powyższy cytat można rozumieć na dwa sposoby:
1) albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy – który jeden z nich?
2) tylko sąd rejonowy czy oprócz niego także sąd okręgowy?
Czy Poradnia podziela moje intuicje?

W dużej mierze należy się zgodzić z osobą zwracającą się do naszej poradni. Zasygnalizowany w pytaniu problem ma naturę logiczną i jest znany od lat. Wynika on z tego, że język naturalny bywa wieloznaczny i nie wszystkie niuanse są wyrażane bardzo jednoznacznie, granice znaczeń nie są ostre, bywają rozmyte, a my ponadto sugerujemy się skojarzeniami. Przedmiotem braku precyzji jest tu zjawisko alternatywy (nierozłącznej) przeciwstawionej alternatywie wykluczającej (in. rozłącznej lub ekskluzywnej). Użycie spójnika rozłącznego „lub”, „albo”, „czy”, „bądź” jest prostym i naturalnym sposobem na wyrażenie alternatywy. W wypadku zastosowania tych spójników język naturalny nie wskazuje, czy jest to coś więcej niż alternatywa prosta, co oznacza, że zdanie w trybie twierdzącym:
Do rozpoznawania (…) właściwy jest sąd rejonowy czy też sąd okręgowy (…).
jest prawdziwe, gdy do rozpoznania właściwy jest: 1) sąd rejonowy; 2) sąd wojewódzki; 3) zarówno sąd rejonowy, jak i sąd wojewódzki? Gdyby to była logiczna alternatywa wykluczająca prawdziwe byłyby tylko dwa pierwsze rozwiązania (jeden z elementów). W alternatywnym zdaniu twierdzącym raczej użyto by w tym celu spójników „lub”, „albo”, „bądź”, jednak w zdaniach pytających ich miejsce zajmie spójnik „czy”. Dodanie do tego spójnika partykuły „też” („czy też”) nie wnosi tu żadnej nowej wartości logicznej, bo jest to ciągle pytanie o rozstrzygnięcie, które rozwiązanie alternatywy (pierwszy składni, drugi składni, oba składniki równocześnie) jest obowiązujące. W tym zdaniu autorzy mogli użyć rozszerzeń spójnika w innej wersji: „czy też”, „czy także”, „czy może”, z których każdy wnosi odrobinę inne skojarzenia. Pierwsze dwa mogą sugerować odpowiedź pozytywną dla obu członów alternatywy, trzeci zaś jeden (dowolny) z nich.
Ze względu na brak jednoznaczności języka naturalnego logicy stosują swój zapis wykorzystujący notację ze specjalnymi symbolami – wiedzą wtedy, czy mowa o alternatywie nierozłącznej czy rozłącznej. W wypowiedziach zwykłych ludzi uwrażliwionych na wskazany problem pojawiają się dodatkowe słowa, którymi precyzuje się treść przekazu, stąd u osoby kierującej pytanie do naszej poradni językowej znalazły się zdania interpretujące: „albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy” oraz „tylko sąd rejonowy” – bo w ten sposób, stosując odpowiednie partykuły, można zawęzić zakres niejednoznacznej alternatywy.

Piotr Kładoczny

Czy raczkowanie ma związek z rakiem?

Czy raczkować ma związek z rakiem?

Raczkować wcale nie oznacza ‘chodzić do tyłu’, tylko ‘poruszać się jednocześnie na rękach i kolanach’. Rak chodzi wspak – z rakowym sposobem poruszania się kojarzy się chodzenie do tyłu, wycofywanie się.
W danej polszczyźnie istniało wiele sformułowań pochodzących od rzeczownika rak, które wskazywały na sposób poruszania się, ale niekoniecznie oznaczały ‚poruszanie się tyłem (do tyłu)’. Np.: Iść, posuwać się rakiem (raczkiem) – ‘poruszać się na czworakach’; iść, posuwać się pełznąć na raku (na rakach, na raczku, na raczkach, po raku, po raczku) – ‘powoli, na czworakach, tyłem’.
Rakowi przypisywano nie tylko właściwości poruszania się tyłem, ale także cechę powolności. Od chodzenia raczkiem, na raczkach, po raczku pochodzi raczkowanie.
Dawniej rak był określeniem bobasa (podobnie jak dziś mówimy o małym dziecku). Co zatem robi rak? Raczkuje.

Warto wspomnieć również o rakach w znaczeniu ‚umocowań z kolcami na butach turystycznych’, które umożliwiają dobrą przyczepność do terenu. W tej nazwie jest analogia do odnóży raka, dzięki którym stabilnie przymocowuje się do podłoża.

Monika Kaczor

Rozpusta i rozpuścić się

Czy rozpusta pochodzi od rozpuścić się?

Rozpusta to rzeczownik utworzony od wieloznaczeniowego czasownika rozpuścić się ‘rozrzucić, puścić wolno, rozluźnić, uwolnić od więzów moralnych, rozdzielić, rozciągnąć’. Stopniowo znaczenie przymiotnika rozpustny zaczęło występować w kontekstach moralności i przybrało znaczenie ‘prowadzący do grzechu’, ‘dopuszczający się grzechu’, ‘oddający się rozpuście, niemoralny, wyuzdany’.
Słowo rozpusta najpierw funkcjonowało w znaczeniu ‘niemoralności w zakresie spraw seksualnych; wyuzdanie, rozwiązłość’, a następnie – stosownie do zmiany obyczajów i oceny społecznej czynów dawniej uznawanych za niemoralne – ugruntowało się w żartobliwym znaczeniu ‘nadużywania czegoś’, ‘swawoli, niesforności’.
Mówimy, że ktoś jest rozpuszczony, mając na myśli, że ktoś jest niezdyscyplinowany i nieznośny. W XV-XVI wieku takie znaczenie miał przymiotnik rozpustny, a rozpusta była nazwą opłaty uiszczanej na Rusi na rzecz władzy przeprowadzającej rozwód. Łącząc rozwód i rozpuszczenie, łatwo można dostrzec etymologię rozpusty.

Monika Kaczor

Ineksprymable

Czy słowa ineksprymable można używać w mowie codziennej?

Ineksprymable to eufemizm, którego używa się w celu zasygnalizowania czegoś, o czym absolutnie nie wypada mówić. Polski odpowiednik tego francuskiego zapożyczenia znaczy niewymowne. Francuski źródłosłów inexprimable to przymiotnik o znaczeniu ‚niewyrażalny, niewypowiedzialny, niewysłowiony’. Tym określeniem nazywano część garderoby uznawanej za wstydliwą, a więc tę, o której nie powinno się mówić – czyli kalesony.
Stopniowo, gdy słowo ineksprymable zaczęło być na tle powszechne używane, że jego pojawienie się w wypowiedzi przestało być żenujące, jego znaczenie rozszerzyło się i zaczęło oznaczać nie tylko ‘kalesony’, lecz także ‘wąskie, obcisłe, dopasowane spodnie’.

Monika Kaczor

Batalion „Parasol” czy batalion „Parasol”?

Który zapis jest poprawny Batalion „Parasol” czy batalion „Parasol”?

W słowniku ortograficznym można przeczytać, że „Reguła stosowania wielkich liter odnosi się także do nazw jednostek wojskowych traktowanych jako nazwy własne”. Powstaje pytanie, czy słowo batalion może być w tym wypadku traktowane jako człon nazwy własnej czy też nazwą własną jest jedynie „Parasol”. Interpretacja może być dwojaka. Dlatego też za poprawny zapis należy uznać zarówno batalion „Parasol”, jaki zapis Batalion „Parasol”.

Wiemy, że możemy zapisywać powstanie warszawskie, jak i Powstanie Warszawskie – i małymi, i wielkimi literami – w zależności od tego, czy traktujemy je  jako wydarzenie historyczne (zapis małymi literami), czy chcemy mu nadać szczególną rangę, umotywowaną, względami emocjonalnymi (ze względów emocjonalnych i grzecznościowych niemalże każde słowo można zapisać dużymi literami).

Monika Kaczor

Rok i sześć niedziel

Co oznacza powiedzenie rok i sześć niedziel?

Mówimy, że coś trwało, trwa lub będzie trwać rok i sześć niedziel, kiedy chcemy zaznaczyć, że ogromnie się coś przeciąga i zajmuje bardzo dużo czasu, a mogłoby trwać znacznie krócej. Nie używamy tego powiedzenia w pozytywnym kontekście, gdy oczekiwanie jest przyjemne lub jesteśmy zadowoleni z tego, że coś trwa długo.
Można zadać pytanie, skąd powiedzeniu pojawiło się sześć niedziel? Samo użycie słowa rok nie dziwi, wiemy, że to dość długo. W dawnych czasach rok i sześć niedziel, czyli rok i sześć tygodni, trwała żałoba po zmarłej osobie z najbliżej rodziny.

Monika Kaczor

Obejdzie się psie wesele bez marcepanów

Jakie jest znaczenie przysłowia Obejdzie się psie wesele bez marcepanów?


Dziś już nie jest używane to przysłowie, które funkcjonowało w znaczeniu ‘wystarczy tak, jak jest; i bez tego będzie dobrze’.
Marcepan jest internacjonalizmem, występuje pod podobną postacią w innych językach. Dawna postać tego rzeczownika marcypan lepiej niż obecna ukazuje późnołaciński źródłosłów: Marci panis, dosłownie ‘Chleb św. Marka”.
Nazwa marcepan wywodzi się również od weneckiego słowa matapan, będącego określeniem monety z wizerunkiem siedzącego Chrystusa. W tym wypadku znaczenie ‘specjał kulinarny’ (o przysmakach) byłoby pochodne od znaczenia ‘przedmiot dużej wartości’ (o monetach).
W polszczyźnie marcepan ‘masa z migdałów zmielonych z cukrem lub wyrób z tej masy’ to słowo znane od początków XVI w. Wówczas również forma liczby mnogiej marcepany funkcjonowała jako synonim przysmaków, specjałów, rarytasów. W tym znaczeniu marcepan funkcjonuje we wspomnianym przysłowiu.

Monika Kaczor

Batonik Pawełek

W ogólnym dostępie można kupić czekoladowy batonik Pawełek. Jak zatem napisać: Kto ma ochotę na słodkiego Pawełka czy na słodkiego pawełka?

Zgodnie z zasadą PWN [109] „nazwy różnego rodzaju wytworów przemysłowych, np. samochodów, motocykli, rowerów, aparatów radiowych telewizyjnych (…)., lekarstw, papierosów, napojów, artykułów spożywczych, odzieży, butów, używane jako nazwy pospolite konkretnych przedmiotów, a nie jako nazwy marek i typów oraz firm” zapisujemy małymi literami.
Jeśli chcemy poczęstować kogoś czekoladowym batonikiem, to poprawnie napiszemy: Kto ma ochotę na słodkiego pawełka? Jeśli w tym samym kontekście chcielibyśmy użyć dużej litery, musielibyśmy poprzedzić określenie pawełek stosownym określeniem pospolitym, tak by zamiast określenia produktu użyć nazwy firmowej: Kto ma ochotę na słodki batonik Pewełek?/ Kto ma ochotę na słodkiego batonika Pawełka (potocznie) – ale takie sformułowanie jest niejednoznaczne; może oznaczać, że chcielibyśmy częstować batonikiem nie swoim, tylko należącym do Pawełka.

Monika Kaczor

Soni czy Sonii?

Jak odmienić imię Sonia – Soni czy Sonii?

https://www.bing.com/images/search?view=detailV2&ccid=1i0LoqCI&id=CEAC83AB923554F948A0995201EFC7FA70817EE6&thid=OIP.1i0LoqCIEMA2dZxYYphemgHaFj&mediaurl=https%3A%2F%

Odpowiedź na to pytania zależy od tego, z jakim obszarem kulturowym Sonia jest utożsamiana, czyli do jakiego obszaru językowego należy imię. Jeśli Sonia jest Polką, Rosjanką, Ukrainką, Białorusinką, Czeszką, Słowaczką, Słowenką, Chorwatką, Bośniaczką – jej imię odmieniamy z jednym – i w zakończeniu.
Jeśli Sonia jest Brytyjką, Francuzką, Niemką, Austriaczką, Szwajcarką, Kanadyjką, Amerykanką, Hiszpanką lub innych Kraków niesłowiańskich – jej imię odmieniamy z podwójnym – i.
Warto zadać pytanie, co będzie jeśli Sonia, która jest Polką, wyjechała np. do USA i zmieniła obywatelstwo? Jak odmieniać jej imię?
Można i tak, i tak. Wybór będzie informacją, czy kładziemy nacisk na pochodzenie, czy na obecną tożsamość danej osoby. Z tym również będzie związana różnica w wymowie Sonia.

Monika Kaczor