Forma orzeczenia przy nietypowych podmiotach

Szanowna Poradnio, jaką formę powinien mieć czasownik w zdaniu:
Do poradni weterynaryjnej weszła pani i jej pies czy Do poradni weterynaryjnej weszli pani i jej pies.
Dwudziestu dziewięciu pracowników przyjechało na plac pudowy czy Dwudziestu dziewięciu pracowników przyjechali na plac budowy.

Konstrukcje zawierające nazwę kobiety oraz zwierzęcia rodzaju męskiego są łączone z orzeczeniem w rodzaju męskoosobowym. W takich konstrukcjach obowiązuje kategoria gramatyczna informująca o zbiorze, który ma skład niejednorodny.
Rodzaj męskoosobowy orzeczenia występuje również w konstrukcjach typu: Dwoje dzieci i dwie kobiety zostali uratowani przez tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Przy okazji warto wspomnieć, że rzeczowniki oznaczające pary osób łączą się z orzeczeniem mnogim. Obowiązuje tu kryterium znaczeniowe, np. Państwo Wróblewscy przyszli na spotkanie. Wujostwo przyjechali na ślub. Nowakowie wygrali turniej mikstowy par małżeńskich.
Powracając do pytania, poprawna konstrukcja zdania będzie: Do poradni weterynaryjnej weszli pani i jej pies.

Jeśli liczebniki główne wielowyrazowe kończą się na dwa, trzy, cztery, mają taką składnię jak ostatnie elementy, np. Dwadzieścia cztery uczennice pojechały na obóz żeglarski. (jak: cztery pojechały). Jeśli natomiast kończą się na pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć oraz pełną dziesiątkę, to te składniki decydują o całej strukturze, np. Dwustu trzydziestu żołnierzy pracowało przy usuwaniu szkód powodzi. (jak: trzydziestu pracowało).
Podobnie będzie w zdaniu zawartym w pytaniu – Dwudziestu dziewięciu pracowników przyjechało. (jak: dziewięciu przyjechało).

Monika Kaczor

Forma orzeczenia przy podmiocie szeregowym

Szanowna Poradnio!

Jaką formę powinno mieć orzeczenie w zdaniu: Jego zadaniem jest inwentaryzacja, gromadzenie, przechowywanie? Czy może mieć ono liczbę pojedynczą, skoro mamy różnorodzajowe składniki?

Przy podmiocie szeregowym, który jest traktowany jako mnogi, powinno stać orzeczenie w liczbie mnogiej. Jednak forma liczby pojedynczej dopuszczalna jest wówczas, kiedy orzeczenie znajduje się w zdaniu przed podmiotem oraz kiedy wszystkie rzeczowniki tworzące podmiot mają ten sam rodzaj gramatyczny, przy czym liczbę pojedynczą może przyjąć czasownik w czasie teraźniejszym, wówczas – jak w podanym zdaniu – nie zachodzi kolizja pomiędzy rodzajami rzeczowników (por. była inwentaryzacja – było gromadzenie, przechowywanie).

Magdalena Idzikowska 

Szyk przydawki w zdaniu

Szanowni Państwo,

mam problem z przydawką niepełnosprawna w zdaniu: Wspieramy niepełnosprawną młodzież i dorosłych z niepełnosprawnością w realizowaniu się na polu artystycznym. Czy zdanie nie powinno brzmieć następująco: Wspieramy niepełnosprawną młodzież i niepełnosprawnych dorosłych z uzdolnieniami artystycznymi w realizowaniu się na polu sztuki? A może należałoby zmienić miejsce przydawki i umieścić ją za obydwoma rzeczownikami: młodzież i dorosłych niepełnosprawnych?
Będę wdzięczna za poradę.

Jeśli przymiotnik stoi przed rzeczownikiem, to wskazuje na określoną cechę (jest to przydawka jakościowa, inaczej charakteryzująca). Jeśli stoi po rzeczowniku (przydawka gatunkująca, inaczej też klasyfikująca), to tworzy wraz z nim pewną nazwę i służy klasyfikacji obiektu, wskazuje więc na jego przynależność do jakiegoś zbioru.

W podanym przykładzie występuje przydawka klasyfikująca, która stoi w postpozycji (por. młodzież niepełnosprawna, osoba niepełnosprawna, dziecko niepełnosprawne). W omawianym zdaniu można ją zastąpić przydawką przyimkową – młodzież/dorośli z niepełnosprawnością.

Nawiązując do pytania, wszystko zależy od tego, jaki sens ma wyrażać zdanie – czy chodzi o osoby niepełnosprawne, które miałyby się realizować artystycznie, czy też może mamy na myśli uzdolnione artystycznie osoby niepełnosprawne, jak to wynika ze zdania drugiego.

Magdalena Idzikowska 

Pomocniczy wyraz gramatyczny – przyimek

Chciałabym skonsultować z Państwem następujący przykład: Owocem współpracy z młodym i w średnim wieku środowiskiem był pomysł zorganizowania konkursu malarskiego. Jaki przyimek powinien znaleźć się przed w: z czy ze?

Zdanie może pozostać w zaproponowanej wersji, czyli z jednym przyimkiem „z”. Postać przyimka jest uzależniona od postaci fonetycznej wyrazu, z którym przyimek bezpośrednio sąsiaduje (tutaj: „młodym”). Nie ma też konieczności powtórzenia przyimka przed sformułowaniem „w średnim wieku”. Jest to konstrukcja, w której występuje ciąg współrzędny połączony spójnikiem łącznym „i” – naturalne jest wówczas opuszczenie dodatkowego przyimka.

Kaja Rostkowska-Biszczanik

Zgodność rzeczownika z imiesłowem

Szanowni Państwo

który z wariantów poniższego zdania w sposób właściwy uzgadnia imiesłów przymiotnikowy z rzeczownikiem?

(1) Razem ze sforą tresowanych barbaru, czworonogów przypominających ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższające je rozmiarami, osaczyli drapieżnika na skraju kniei.
(2) Razem ze sforą tresowanych barbaru, czworonogów przypominających ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższających je rozmiarami, osaczyli drapieżnika na skraju kniei.
(3) Razem ze sforą tresowanych barbaru, czworonogami przypominającymi ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższającymi je rozmiarami, osaczyli drapieżnika na skraju kniei.
(4) Razem ze sforą tresowanych barbaru, czworonogami przypominającymi ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższające je rozmiarami, osaczyli drapieżnika na skraju kniei.

Przy połączeniach składniowych sąsiadujących ze sobą rozbudowanych członów lub zdań podrzędnych istnieje pewnego rodzaju dowolność. Za kryterium, które rozstrzyga możliwości doboru form wyrazowych, należałoby przyjąć funkcjonalność przekazu polegające na jego zrozumiałości i odpowiedniości stylistycznej. Należy też dodać, że bez specjalnej potrzeby lepiej nie budować zbyt skomplikowanych lub wieloznacznych połączeń.
W podanych powyżej przykładach spotykamy się z zagadnieniem akomodacji składniowej, czyli dopasowania poszczególnych elementów zdania, tak by tworzyły akceptowaną w języku polskim konstrukcję. W tradycyjnej gramatyce nazywa się to związkami zgody, rządu i przynależności i na poziomie wykształcenia szkolnego rozpatruje się je w obrębie zdania pojedynczego. Jednak zależności bywają bardziej rozległe i często obejmują cały akapit, gdy np. temat wypowiedzi (dajmy na to jest to bohaterka Anna) narzuca przymiotnikom czy imiesłowom odnoszącym się do niego liczbę pojedynczą i rodzaj żeński.
Anna przyjechała do nas znad morza. Zainteresowana górami i ciekawa przygód każdego dnia wybierała się na piesze wędrówki po okolicznych wzniesieniach. Miła i łagodna, otwarta i zainteresowana – za to ją wszyscy polubili.
Połączenia składniowe można czasem realizować na więcej niż jeden sposób. Wtedy wybór określonej postaci takiego połączenia uwypukla jakąś cechę znaczeniową przy zachowaniu ogólnego sensu wypowiedzenia. Z takim przykładem mamy do czynienia w zdaniach przedstawionych w zapytaniu, co objawia się m.in. tym, że jeden z rzeczowników tego wypowiedzenia czworonóg (tu w liczbie mnogiej czworonogi) przybiera dwie postaci gramatyczne. Jest to wynikiem dwojakiego przyłączenia w obrębie zdania, gdyż przypadek rzeczownika może zostać mu narzucony na dwa sposoby:
1) przez rzeczownik nadrzędny sfora wymagający od swojego określenia rzeczownikowego postaci dopełniacza (sforą… czworonogów) – konsekwencją tego jest wymóg dopasowania dopełniaczowego również w imiesłowie przymiotnikowych (sforą… czworonogów przypominających…);
2) przez połączenie czasownika z przyimkiem (osaczyli razem z…) narzucające rzeczownikowi przyłączanemu postać narzędnika i w konsekwencji także postać narzędnikową dookreślającemu imiesłowowi (osaczyli razem z… czworonogami przypominającymi…).
Wybór jednej z dwu powyższych postaci połączenia wyrazów nie jest oczywisty, ponieważ rzeczownik czworonóg razem ze swoimi dwoma rozbudowanymi imiesłowowymi określeniami został wydzielony parą przecinków, co wskazuje, że jest to tekst poboczny – rozwijający lub komentujący, rodzaj dopowiedzenia. Takie wydzielone fragmenty mogą tworzyć odrębne zdania, tu jednak zachodzi silne powiązanie z konstrukcją całego wypowiedzenia w ten sposób, że dopowiedzenie dubluje gramatycznie (a semantycznie rozwija i dopowiada) jeden z jego elementów:
a) rzeczownik barbaru w dopełniaczu – stąd w zdaniach 1 i 2 postać dopełniacza interesującego nas połączenia: [sforą] tresowanych barbaru, czworonogów przypominających…;
b) rzeczownik sfora w narzędniku – stąd w zdaniu 3 i 4 postać narzędnika: [osaczyli razem ze] sforą, czworonogami przypominającymi…).
Czy wybór jednej z tych wersji można uznać za lepszy? W wypadku wprowadzania tekstu pobocznego przyłączenie do zdania głównego jest osłabiony, a tok myślowy w obrębie dopowiedzenia nie musi łączyć się bezpośrednio z sąsiadującym poprzedzającym wyrazem. Można uznać, że skorelowanie składniowe z najbliższym poprzedzającym elementem jest najbardziej naturalnie, bo wymaga najmniej wysiłku ze strony odbiorcy. Z tego względu przy pierwszym czytaniu wydaje się, że wersje zdań 1 i 2 są bardziej naturalne, bo właśnie one powielają dopełniaczową relację poprzedzającą ich wprowadzenie. Drugie czytanie i chwila namysłu uzmysławiają, że konstrukcja narzędnikowa ze zdań 3 i 4 jest równie uprawiona, ale jest ona głębiej ukryta, tym bardziej że wymaga relacji z czasownikiem, który znajduje się w końcowej części zdania, już po dopowiedzeniu. Gdyby kierować się znaczeniem wypowiedzi i jego odcieniami, to należałoby wybrać tę konstrukcję, która w danym momencie wydaje się dla przekazu istotniejsza. Pierwsza z nich w większym stopniu uwypukla znaczenie nieznanego powszechnie rzeczownika barbaru i brzmi trochę jak definicja. Jeśli taki byłby zamysł autorski i chciał on przede wszystkim opisać te zwierzęta (stwory), to powinien wybrać właśnie pierwszą z konstrukcji.
Zdania analizowane zawierają jeszcze kolejny problem podobny do opisywanego przed chwilą. W jego wyniku istnieją już nie dwie, ale cztery możliwości wypowiedzenia, gdyż każda z dwu dotychczasowych wersji otrzymuje po dwa analogiczne rozwiązania. Sytuacja związana jest z zastosowaniem szeregu przeciwstawnego wprowadzonego do dopowiedzenia spójnikiem ale z centralnym imiesłowem przymiotnikowym (przewyższający). Także i tym razem odmienności są wynikiem bezpośredniej relacji z dwoma różnymi składnikami pierwszej części dopowiedzenia:
a) pierwszy sposób (zdanie nr 2 i 3) przeciwstawia imiesłów przewyższający imiesłowowi przypominający, w wyniku czego ten drugi przyjmuje postać gramatyczną pierwszego (dopełniacza w zdaniu 2: przypominających ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższających je rozmiarami lub narzędnika w zdaniu 3: przypominającymi ziemskie workowate wilki, ale znacznie przewyższającymi je rozmiarami);
b) drugi sposób (zdanie nr 1 i 4) przeciwstawia imiesłów przewyższający zestawieniu przymiotników ziemski workowaty występujących w bierniku i stąd forma imiesłowu także w bierniku: ziemskie workowate wilki, ale znacznie je przewyższające.
Aby wybrać właściwą wersję, należy przeprowadzić analizę semantyczną sensu takiego przeciwstawienia. Wydaje się, że bardzie zasadne jest zestawienie pary opisanej w pierwszym sposobie, czyli imiesłowów odnoszących się do kształtów czy wymiarów (przypominający, ale przewyższający) niż zestawienie pary ze sposobu drugiego (ziemski workowaty, ale przewyższający), bo wydaje się ono mniej uzasadnione – trudno przeciwstawiać cechy słabo ze sobą powiązane.
Z analizy powyższych przykładów wynika, że dopasowanie składniowe rozbudowanych składników i przyłączeń złożonych może przysparzać trudności, gdy istnieje więcej niż jedna wersja do wyboru. W takich przypadkach dobrze jest stosować konstrukcje najmniej kontrowersyjne i możliwie najbardziej przejrzyste. Spośród powyższych czterech przykładów wyżej należy ocenić zdania nr 2 i 3, które wprowadzają mniej wątpliwe połączenie w szeregu przeciwstawnym. Natomiast spośród tych dwu łatwiejszy w odbiorze wydaje się przykład nr 2, ponieważ kontrowersyjne miejsce powiela konstrukcję bezpośrednio ją poprzedzającą, co wymaga od odbiorcy mniejszego wysiłku w odczytaniu przekazu wypowiedzi.

Piotr Kładoczny 

Znak prozodyczny – pytajnik

Czy poniższe zdania mogą być przekształcone na jedno z pytajnikami wewnątrz wypowiedzenia?

Kto miałby tutaj czyhać na moje życie? Orzeł, który szybuje ponad górskimi szczy¬tami? Gęsi przechadzające się po podwórcu? Pies ujadający w obejściu? Amtu, która mówi, że przeżyła dwóch mężów?
Kto miałby tutaj czyhać na moje życie: orzeł, który szybuje ponad górskimi szczy¬tami? gęsi przechadzające się po podwórcu? pies ujadający w obejściu? Amtu, która mówi, że przeżyła dwóch mężów?
lub:
Kto miałby tutaj czyhać na moje życie: orzeł, który szybuje ponad górskimi szczy¬tami?, gęsi przechadzające się po podwórcu?, pies ujadający w obejściu?, Amtu, która mówi, że przeżyła dwóch mężów?

Byłbym wdzięczny za komentarz.

„Wielki słownik ortograficzny” PWN (red. E. Polański, Warszawa 2016) podaje, że pytajnik służy do wskazywania na intencję osoby mówiącej, która oczekuje odpowiedniej informacji od osoby, do której kieruje się pytanie. Zadania pytające mają specjalną, odmienną od innych zdań, intonację. Wyrażają niepewność, zdziwienie. Pytania retoryczne mogą służyć do wyrażania ironii, oburzenia, ale mogą być również forma prośby lub łagodnego nakazu.
Poprawne odczytanie zdań zakończonych pytajnikiem wymaga zrozumienia ich treści.
W przedstawionych zdaniach każde ma wyraźną intencję pytania, prośby o udzielenie odpowiedzi. Zgodnie z regułami w zakresie używania znaku zapytania proponuję następujący zapis:
Kto miałby tutaj czyhać na moje życie? Orzeł, który szybuje ponad górskimi szczy¬tami? Gęsi przechadzające się po podwórcu? Pies ujadający w obejściu? Amtu, która mówi, że przeżyła dwóch mężów?
Monika Kaczor

Bielsko-Biała było czy Bielsko-Biała była?

Jaką formę przybiera czasownik w konstrukcjach Bielsko-Biała, jajko-niespodzianka?
Formę czasownika w połączeniach zespolonych dywizem i w połączeniach niewspółrzędnych dostosowujemy do rodzaju ich pierwszego członu. Będzie więc: Bielsko-Biała było …, Jajko-niespodzianka smakowało….

Monika Kaczor

Podmiot rozwinięty wyrażeniem przyimkowym

Dzień dobry,
piszę z takim pytaniem: kiedy w zdaniach ze sformułowaniem „razem z” stosuje się liczbę mnogą, a kiedy pojedynczą? Zaobserwowałem dwa różne warianty. Przykładowe zdanie: „Poszedłem do baru, gdzie razem z kolegą wypiliśmy pięć piw, narzekając na to, że nie pracy dla ludzi z naszym wykształceniem”. Czy zmiana liczby podmiotu jest tutaj poprawna? Czy może jednak powinno być „razem z kolegą wypiłem”? Ale czy wtedy nie gryzłoby się to ze wspólnym narzekaniem ba brak pracy?

„Wielki słownik języka polskiego” (red. A. Markowski, Warszawa 2004, s. 1640-1641) podaje, że jeśli w zdaniu występuję podmiot rozwinięty wyrażeniem przyimkowym, można go połączyć z orzeczeniem w liczbie pojedynczej lub mnogiej, w zależności od tego, czy składnik drugi będziemy traktować jako równoprawny, hierarchicznie równorzędny (wtedy liczba mnoga orzeczenia – Poszedłem do baru, gdzie razem z kolegą wypiliśmy pięć piw, narzekając na to, że nie pracy dla ludzi z naszym wykształceniem), czy też jako podrzędny (wtedy liczba pojedyncza orzeczenia – Poszedłem do baru, gdzie razem z kolegą wypiłem pięć piw, narzekając na to, że nie pracy dla ludzi z naszym wykształceniem).

Monika Kaczor

Integracja jako hasło zbanalizowało się czy zbanalizowała się?

Który z podanych wariantów jest właściwy?

1. Pojęcie autonomii jako hasło/hasła strywializowało się.
2. Integracja jako hasło zbanalizowało się/zbanalizowała się.

1. W pierwszym zdaniu mamy do czynienia z użyciem przyimka jako w funkcji wprowadzającej określenie sposobu potraktowania, ujęcia lub oceny danego obiektu lub stanu rzeczy (jak głosi Słownik poprawnej polszczyzny p. red. A. Markowskiego). Przyimek jako powoduje, że postać gramatyczna tego, co po nim zostanie przedstawione, dopasowuje się pod względem przypadka do określanego rzeczownika i uzupełnia go treściowo. Oznacza to, że jeśli przyimek jako zostanie przyłączony do pojęcie, to należy wybrać postać: pojęcie (…) jako hasło…, natomiast przy dołączeniu do autonomii należy wybrać drugą postać: (…) autonomii jako hasła… Wygląda na to, że obie postaci są gramatycznie poprawne i wybór jednej z dwóch wersji zależy od tego, która z nich jest bardziej zasadna pod względem treści i logiki całej wypowiedzi.
Wydaje się, że wybór drugi, czyli pojęcie autonomii jako hasła… jest mniej zasadny, ponieważ „pojęcie” jako leksem odnosi się bardzo ogólnie do dowolnego konstruktu myślowego o określonych cechach znaczenia. Samo wyrażenie pojęcie ma wymiar czysto językoznawczy lub nawet filozoficzny, w którym ustalany jest jego abstrakcyjny sens. W konkretnych użyciach językowych, mówiąc o „pojęciu”, należy doprecyzować, o jakim „pojęciu” mowa, co wymaga jego wskazania w kolejnym wyrażeniu. Stąd pojawiają się połączenia typu: pojęcie miłości (czyli: zbiór cech, które sprawiają, że można uznać, że to miłość), pojęcie szczęścia, … i pojęcie autonomii. Powstaje pytanie, czy zasadne jest połączenie typu: Pojęcie autonomii jako hasła, ponieważ musielibyśmy nie tyle rekonstruować myślowo cechy znaczeniowe samej „autonomii”, lecz brać pod uwagę taki ich zestaw, który zbudowałby konstrukt myślowy „autonomia jako hasło”. Wydaje się, że choć jest to możliwe, nie o taki sens całej wypowiedzi chodzi. Lepsza w takiej sytuacji byłaby postać: Autonomia jako hasło strywializowała się lub wybrać wariant pierwszy, czyli: Pojęcie autonomii jako hasło strywializowało się.
Potwierdzeniem wskazanego wyboru jest akceptowalna zamiana rzeczownika autonomia na zaimek wskazujący to: Pojęcie to jako hasło strywializowało się. Jest to dowód, że pojęciem w tym zdaniu jest wyłącznie „autonomia”, a nie „autonomia jako hasło”.

2. W przykładzie drugim mamy do czynienia z problemem składniowym dotyczącym tzw. zgody w zdaniu, czyli dopasowaniem do siebie form poszczególnych składników zdania, a konkretnie dopasowaniem form orzeczenia (czasownika) i podmiotu (rzeczownika). Czasami przy ustalaniu postaci orzeczenia wahamy się pomiędzy składnią zgody gramatycznej a składnią zgody semantycznej i dotyczy to liczby i rodzaju gramatycznego (rodzaj gramatyczny czasownika ujawnia się np. w formach czasu przeszłego: chodziłchodziłachodziłochodzilichodziły). W rzadkich przypadkach reguły poprawnościowe wyżej stawiają zgodę semantyczną, np. w odniesieniu do par małżeńskich: Stryjostwo przyjechali do nas w odwiedziny – kiedy pomimo formy podmiotu (stryjostwo) w liczbie pojedynczej, czasownik przyjmuje formę liczby mnogiej w rodzaju męskoosobowym ze względu na znaczenie wskazanej pary (stryj + stryjna). W zdecydowanej większości według zasad poprawnej polszczyzny powinniśmy zachować jednak zgodę gramatyczną, to znaczy dopasować formę orzeczenia zdania (pod względem liczby i rodzaju gramatycznego) do podmiotu tego zdania. Z tego względu jedyna poprawna postać w przykładzie drugim to ta, w której przywołana zasada została zachowana, czyli za poprawne uznaje się:
Integracja jako hasło zbanalizowała się.
Sprawa komplikuje się w przypadku wystąpienia liczebników w zdaniu oraz podmiotów szeregowych, ale to już kolejny problem do omówienia.

Piotr Kładoczny