Kolejkowanie przed koncertem

8 kwietnia 2024 r. zakończyła się trasa MEMENTO MORI brytyjskiego zespołu Depeche Mode. Trasa, która obfitowała nie tylko w doznania estetyczne, ale także językowe. Zasłyszane kolejkowanie, gdyż o tym sformułowaniu mowa, to nic innego, jak oczekiwanie w kolejce na wpuszczenie uczestników koncertu na halę koncertową czy stadion. Kolejkuje się po to, by zdobyć jak najlepsze miejsca stojące na płycie stadionu lub hali, czyli przy barierkach lub jak najbliżej sceny. W zależności od determinacji fanów określonego artysty, kolejkowanie może rozpocząć się nawet dni przed koncertem i trwać 24 godziny na dobę w różnych warunkach atmosferycznych (udokumentowane są namioty). Osoby, które kolejkują prowadzą rejestr nazwisk w zeszytach, przypisują sobie numerki, a nawet pełnią dyżury, by nikt nie wcisnął się w kolejkę. Jak twierdzą kolejkowicze, kolejkowanie to nie tylko stanie w niekiedy kilkudniowej kolejce, by zdobyć wymarzone miejsce na koncercie. To także wielogodzinne rozmowy, zawieranie znajomości i wspólne biesiady. Dla wielu fanów różnych artystów kolejkowanie staje się koncertowym rytuałem.

Numerki (Fot. arch. prywatne)

Kolejkowanie (ATLAS ARENA, Facebook )

Kolejkowanie (ATLAS ARENA, Facebook )

Słowotwórczo rzecz ujmując, kolejkowanie można zaliczyć do kategorii słowotwórczej transpozycyjnej pn. nazwa czynności (NOMINA ACTIONIS) o wartości kategorialnej ‘wykonywanie czynności’. Nazwy te ujmują abstrakcyjnie czynności, które „w formach czasownikowych werbalnych odniesione są zawsze do jakiegoś konkretnego przedmiotu” (Grzegorczykowa 1984, s. 31).   Jak dodaje Renata Grzegorczykowa, wśród nich wyróżnia się nazwy kategorialne, tzw. substantiva verbalia tworzone regularnie od prawie każdego czasownika sufiksami: -nie, -enie, cie, np. malować – malowanie. Wielki słownik języka polskiego nie notuje czasownika kolejkować oraz wyrazu pochodnego: kolejkowanie,  notuje za to wyrazy kolejkowicz / kolejkowiczka (przed sklepem lub na liście oczekujących). Połączenia z leksemem kolejka, które można znaleźć w WSJP to: kolejka stoi, ustawia się, wcisnąć, wepchnąć się w kolejkę, czekać, oczekiwać w kolejce. Zatem kolejkować, kolejkowanie  da się zaliczyć do neologizmów słowotwórczych determinowanych kontekstowo.
Oto efekty kolejkowania, czyli zdjęcia ukazujące artystę z bliska:

Martin L. Gore (Depeche Mode, Łódź, 27.02.2024)  Fot. Krzysztof Koreń

Dave Gahan (Depeche Mode, Łódź, 27.02.2024) Fot. Krzysztof Koreń

Poniżej filmiki, które obrazują tę – nie tylko – językową ciekawostkę:
Depeche Mode: https://www.facebook.com/reel/2102049953521311
Niall Horan: https://www.facebook.com/reel/1075769843719633

PS O sformułowaniu kolejkowanie w nieco innym ujęciu można przeczytać tutaj: Kolejkowanie, poezjowanie – Obcy język polski (obcyjezykpolski.pl). Notuje je także WIKIPEDIA w znaczeniu informatycznym (Kolejkowanie – Wikipedia, wolna encyklopedia).

Wykorzystana literatura:
Grzegorczykowa R., Zarys słowotwórstwa polskiego. Słowotwórstwo opisowe, Warszawa 1984.
Malinowski M., Kolejkowanie, poezjowanie (Kolejkowanie, poezjowanie – Obcy język polski (obcyjezykpolski.pl) dostęp: 14.04.2024
Wielki słownik języka polskiego: Wielki słownik języka polskiego PAN (WSJP PAN) dostęp: 14.04.2024
Wikipedia: Kolejkowanie – Wikipedia, wolna encyklopedia dostęp: 14.04.2024

Urszula Majdańska-Wachowicz

Majorczyni, poruczniczka, czyli o feminatywach

Ostatnio na zajęciach omawialiśmy kwestię stosowania feminatywów w języku polskim oraz kwestię inkluzyjności języka. Poruszony został problem zawodów, które mogą być problematyczne dla klasycznego odbiorcy języka użytkowego, np. dość szczególna wydaje się nazwa zawodu kobiety pracującej na stanowisku pilota samolotu, albo kapitana. Gdyby uwzględnić płeć, forma brzmiałaby następująco: pilotka, kapitanka, jeżeli dobrze myślę. Pilotka jest jednak również czapką i tu konotacje są, wydaje mi się, dość automatyczne. Jak wygląda sprawa w kwestii stopni wojskowych, np. major (majorczyni…?) i porucznik (poruczniczka?)…

Stosowanie feminatywów to kwestia dyskutowana przez użytkowników języka polskiego od długich dekad. Jako jej aktywna uczestniczka – wsłuchująca się w różne argumenty i śledząca aktualne tendencje w uzusie – podzielam pogląd, że w polszczyźnie potrzebna jest większa symetria rodzajowa, czyli względna równowaga między formami męskimi a żeńskimi. Pogląd ten został wyrażony w stanowisku Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN 25 listopada 2019 r.
Zaznacza się w nim jednocześnie, że nikt nie powinien narzucać innym używania form żeńskich, choć przywołana przez Panią idea języka inkluzywnego polega na wykorzystaniu jego potencjału równościowego w komunikacji. Jeśli więc chcemy się stosować do jego reguł, to nie powinniśmy unikać feminatywów, ponieważ może to być uznane za przejaw dyskryminowania kobiet poprzez brak zapewnienia widoczności w języku.
Jeśli chodzi o przytaczane formy żeńskie, to jedne z nich już istnieją w polszczyźnie, inne można łatwo utworzyć. Nie ma żadnych systemowych przeciwskazań do konstruowania żeńskich nazw stopni wojskowych. Najprościej zrobić to z pomocą przyrostka -ka, który jest obecnie najbardziej produktywny w tej grupie, a więc: kapitan – kapitanka, major – majorka, porucznik – poruczniczka. Możliwe jest oczywiście stosowanie innych przyrostków, ale powinno to mieć dodatkowe uzasadnienie. Przykładem może być wykuwanie się formy żeńskiej od wyrazu poseł w okresie międzywojennym, gdy w parlamencie Rzeczpospolitej Polskiej po raz pierwszy pojawiły się kobiety. Zaistniała wówczas potrzeba nazwania ich zgodnie z płcią. Opcje były różne: poseł-ka, pośl-ica, ale propozycje te brzmiały niepoważnie lub wręcz ośmieszająco. W dbałości o estetykę wybrano mniej systemowe rozwiązanie posł-anka, a nowa nazwa żeńska przyjęła się w uzusie.
Odpowiadając na wątpliwości dotyczące skojarzeń feminatywów z istniejącymi w zasobie polszczyzny równobrzmiącymi wyrazami, można zacytować wymienione wcześniej stanowisko Rady Języka Polskiego:
„Większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów, np. pilotka jako kobieta i jako czapka, nie jest bardziej kłopotliwe niż np. zbieżność brzmień rzeczowników pilot ‘osoba’ i pilot ‘urządzenie sterujące’. Trudne zbitki spółgłoskowe, np. w słowie chirurżka, nie muszą przeszkadzać tym, którzy wypowiadają bez oporu słowa zmarszczka czy bezwzględny (5 spółgłosek). Nie powinna też przeszkadzać wieloznaczność przyrostka -ka jako żeńskiego z jednej strony, a z drugiej zdrabniającego, tworzącego nazwy czynności czy narzędzi, ponieważ polskie przyrostki są z zasady wielofunkcyjne”.
Wydaje się, że opór przed tworzeniem i stosowaniem form żeńskich nie jest problemem językowym lecz społecznym. Badania opinii pokazują, że formy męskie są uznawane (także przez kobiety) za bardziej neutralne lub nawet prestiżowe niż formy żeńskie, z drugiej jednak strony – najnowszy sondaż przeprowadzony z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego udowadnia, że im częściej feminatywy pojawiają się w użyciu publicznym, tym większa jest dla nich akceptacja wśród użytkowników polszczyzny.
Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami badania pod adresem: https://rjp.pan.pl/images/stories/sonda%C5%BC_dzie%C5%84_j%C4%99zyka_ojczystego.pdf

Magdalena Steciąg