Kakofonia medialna?

Pani wójt z Nowej Soli na koniec sesji Rady Gminy powiedziała: „Będę informowała o pracach urzędu i inwestycjach w gminie za pośrednictwem Biuletynu Informacji Publicznej oraz Aktualności Gminnych”. To jest odpowiedź na kakofonię medialną niekiedy uprawianą przez lokalne media”. Nie zechciała doprecyzować, o co jej dokładnie chodzi, ale samo wyrażenie „kakofonia medialna” jest frapujące. Co może oznaczać?

Kakofonia to «nieprzyjemnie brzmiąca mieszanina dźwięków» (www.sjp.pl). Drugie znaczenie, które notuje „Wielki słownik wyrazów obcych” (wyraz ten polszczyzna przejęła bezpośrednio z języka francuskiego, ale wywodzi się on z greki), jest szersze: «mieszanina form, kolorów, treści itp., powodująca u odbiorcy niemiłe wrażenie estetyczne». Zwykle odnosi się jednak do negatywnych doznań akustycznych; w Narodowym Korpusie Języka Polskiego nie występują inne użycia. Na próżno też szukać zestawienia kakofonia medialna w ogólnych wyszukiwarkach.
Można więc stwierdzić, że jest to nowe wyrażenie, utworzone prawdopodobnie w nawiązaniu do takich metaforycznych określeń, jak szum informacyjny, smog informacyjny, czy powstały niedawno jazgot medialny – te jednak wyraźniej odnoszą się do negatywnych efektów poznawczych powstających w wyniku przeładowania odbiorców przekazami medialnymi.
Jedno, co można stwierdzić na pewno, to że kakofonia medialna ma zdecydowanie negatywny wydźwięk. Może być krytyką niespójnych, fragmentarycznych, niepasujących do opisywanej sytuacji, może nawet fałszywie brzmiących doniesień dziennikarzy.

Magdalena Steciąg

Kłopotliwy czasownik dostarczać

Bardzo proszę o wyjaśnienie wątpliwości odnośnie zdania: „Pracujemy dzień po dniu, na całym świecie, po to, by dostarczyć Ci najwspanialsze frytki.” Czy konstrukcja „dostarczyć najwspanialsze frytki” jest prawidłowa, czy nie powinno być w tym zdaniu „dostarczyć najwspanialszych frytek”? Przecież dostarcza się nie wrażenia tylko wrażeń…I jeszcze jedno pytanie: czy prawidłowo powinno pisać się „potrzebuję pięciu frytek” czy „potrzebuję pięć frytek”.

Na to pytanie odpowiadają pośrednio historycy języka, którzy przyznają, że problemy ze składnią dopełniaczową i biernikową trwają od wielu dziesięcioleci, a może nawet stuleci. Wyliczają, że zjawisko zastępowania rządu dopełniaczowego biernikowym objęło w historii polszczyzny kilkaset czasowników (por. Magdalena Pastuchowa, Mirosława Siuciak, „Współczesne zmiany rekcji czasowników”, Forum Lingwistyczne 2014; artykuł dostępny on-line).
Ogólnie jest to bardzo skomplikowany problem, ale w podanych przykładach rozstrzygnięcie wydaje się dość jednoznaczne. Jeśli chodzi o czasownik potrzebować, to ma on bezwzględnie rząd dopełniaczowy, tzn. wymaga zawsze dopełnienia w dopełniaczu: potrzebuję (czego?) pięciu frytek, dwóch gruszek itp.
Inaczej sprawa się ma z czasownikiem dostarczać, który czasem wymaga dopełnienia w bierniku (gdy chodzi o coś konkretnego, jak frytki), a czasem w dopełniaczu (gdy chodzi o coś abstrakcyjnego, np. wrażenia, emocje lub o część większej całości, np. trochę cukru). Dlatego w zdaniu Pracujemy dzień po dniu, na całym świecie, po to, by dostarczyć Ci najwspanialsze frytki poprawny będzie rząd biernikowy, a w zdaniu Dostarczymy Ci wielu wrażeń – rząd dopełniaczowy.

Magdalena Steciąg

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Jak odmienić nazwisko Dancewicz?

Dzień dobry. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad odmianą własnego nazwiska – Dancewicz. Zainteresowałem się tym tematem, ponieważ gdy np. dostaję zaproszenie na przyjęcie, ludzie zazwyczaj piszą „Zapraszam Alana Dancewicza”, a mój tata i dziadek twierdzą, że naszego nazwiska się nie odmienia. Proszę o pomoc w dotarciu do tego jaka forma jest poprawna.

Większość nazwisk polskiego i obcego pochodzenia się odmienia. Ogólne zalecenie mówi o konieczności odmiany, jeśli tylko możliwe jest przyporządkowanie nazwiska jakiemuś wzorcowi odmiany. Jak podaje Wielki słownik ortograficzny PWN z zasadami pisowni i interpunkcji, wybór odpowiedniego wzorca odmiany zależy głównie od: 1) płci właściciela, 2) jego narodowości, 3) zakończenia nazwiska (może chodzić albo o zakończenie fonetycznej formy nazwiska, albo o zakończenie tematu). Nazwisko Dancewicz odmienia się następująco:

M. Dancewicz
D. Dancewicza
C. Dancewiczowi
B. Dancewicza
N. Dancewiczem
Msc. Dancewiczu
W. Dancewiczu!

Nazwisko to pozostanie nieodmienne, jeśli nosi je kobieta, zgodnie z zasadą, że nie odmienia się nazwisk żeńskich zakończonych na spółgłoski, a więc: z Anną Dancewicz, dla Anny Dancewicz etc.

Kłopoty z odmianą nazwisk są zauważane przez językoznawców. Mirosław Bańko w wstępie do „Słownika wyrazów trudnych i kłopotliwych przyznaje”: „Dowodem na to, że mówiący częściej kierują się tu wyczuciem niż regułą, jest fakt, że iż autor tej książki (Mirosław Bańko – przyp. KRB) dopiero na studiach polonistycznych dowiedział się, że jego nazwisko jest zasadniczo odmienne”.

Z kolei Jan Miodek w jednym z wywiadów mówi przewrotnie: „Genialny matematyk i świetny aforysta Hugo Steinhaus powiedział takim, którzy nie życzyli sobie odmieniania ich nazwiska: Pan jest właścicielem swojego nazwiska tylko w mianowniku liczby pojedynczej. Pozostałymi przypadkami rządzi gramatyka! (Źródło: https://plus.nto.pl/prof-jan-miodek-nazwiska-trzeba-odmieniac/ar/4161843).

Kaja Rostkowska-Biszczanik

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana