Trawing, beaching, galoping

Ostatnio coraz częściej słyszę, jak w moim otoczeniu pada takie sformułowanie, jak „trawing”, „łomzing”, „galoping”, „beaching”. Nie wiem za bardzo, co oznacza to sformułowanie, używane przez dużo młodszych ode mnie ludzi. Domyślam się, że chodzi tu o slang młodzieżowy – „galoping – szybko”, „trawing” – biwakować na trawie etc. Czy jednak takie sformułowania świadczą już o kalectwie języka, jakim posługują się młodzi, czy o fali anglicyzmów, które nadchodzą i z którą to modą trzeba się pogodzić?

Ten problem ma wiele aspektów i trudno go omówić w krótkiej wypowiedzi. Zapożyczenia językowe są naturalnym procesem, pojawiają się nie tylko w polszczyźnie. Takie anglicyzmy, jak np. jogging, trecking (treckingowy) weszły już do polszczyzny i musimy się z nimi pogodzić. Są to pożyczki leksykalne i jako takie są niegroźne, bo od najdawniejszych czasów przyswajamy wyrazy obce (np. niemieckie: rynek, gmina, sołtys, wójt), które dostosowują się do polskiego systemu językowego.

Należy natomiast się obawiać przyswajania elementów systemowych – takich,  jak wymieniony formant –ing, który tworzy formacje hybrydalne typu: trawing, modeling, telefoning, gdyż powoduje to unieruchomienie podsystemu słowotwórczego i może prowadzić do zaniku rodzimych formacji słowotwórczych.

Trudno tu jednak mówić o kalectwie językowym młodzieży, dopóki działania, o których mowa, mają charakter zabawy językowej, a moim zdaniem w dużej mierze taki charakter mają. Zjawisko może być groźne wtedy, gdy użytkownik polszczyzny przestaje wykorzystywać możliwości systemowe polszczyzny i bezkrytycznie stosuje elementy obce. Nieuzasadnionym innowacjom trzeba się przeciwstawiać, ale czy ma sens przeciwstawianie się modzie? Ona sama z czasem przemija.

Marian Bugajski

Zob. również: http://www.zachod.pl/radio-zachod/poradnik-jezykowy.

trawing

Wójcina, wójtka, wójtowa

Na urząd wójta gminy Bogdaniec od lat mieszkańcy wybierają tę samą kobietę. Jest ona wójtem czy wójciną? Może wójtową, bo i tak mówią mieszkańcy Bogdańca?

bogdaniec.php

Możliwości jest kilka. Nic nie stoi na przeszkodzie, by mówić wójtka – jest przecież sołtyska. Można również wójcina, choć – jak zaznacza Katarzyna Kłosińska, sekretarz (nie: sekretarka!) Rady Języka Polskiego – właściwie od rzeczowników zakończonych spółgłoską nie powinno się tworzyć nazw żeńskich przez dodanie przyrostka -ina. Stąd pewnie wybór mieszkańców Bogdańca padł na wójtową.

Problem polega tylko na tym, że tradycyjnie w ten sposób określa się żonę wójta. Tradycja ta jednak powoli zanika, a formy odmężowskie stają się często w odbiorze społecznym po prostu żeńskimi nazwami zawodów – por. krawcowa, sędzina.

Magdalena Steciąg

Więcej na ten temat w wywiadzie: Trzy pytania do… (Lubuszanie. Kwartalnik Związku Lubuskich Organizacji Pozarządowych, nr 11/2015).

O „rządzie” etymologicznie

Chciałbym spytać o znaczenie słowotwórcze rdzenia „-rząd-” w takich rzeczownikach, jak „przyrząd”, „urządzenie”, „narząd”, „narzędzie”. Co oznacza lub kiedyś oznaczał ten rdzeń, który łączy podane przeze mnie rzeczowniki?

Słowo rząd (wieloznaczne tak współcześnie, jak i dawniej) wywodzi się od prasłowiańskiego *rędъ ‘szereg, szyk, rząd’. To pierwotne znaczenie stało się podstawą kolejnych: ‘miejsce w szeregu, kolejność, następstwo’, a także ‘uporządkowanie, porządek, ład’. I tych właśnie sensów należy poszukiwać w przywołanych wyrazach.

Powstały one jako derywaty (wyrazy pochodne) od czasowników przyrządzić, narządzić, urządzić. Te zaś wywodzą się od czasownika rządzić (‘ustawiać w szeregu, szeregować, porządkować, wprowadzać ład, doglądać czegoś, dbać o coś, kierować czymś’) z odpowiednim przedrostkiem.

Biorąc to wszystko pod uwagę, można powiedzieć, że etymologicznie przyrząd to ‘aparat służący do przyrządzania czegoś, czyli ustawiania w porządku, w kolejności, przystosowania czegoś’; narząd – ‘instrument do narządzania, czyli przygotowywania czegoś, uporządkowania’ (leksem ten wznowiono w XIX wieku w znaczeniu biologicznym ‘organ pełniący osobną funkcję’); narzędzie – ‘przybory, zbiór instrumentów’ (pierwotnie był to rzeczownik zbiorowy do narząd); urządzenie – ‘mechanizm służący do wykonania określonych czynności, uporządkowania’ oraz ‘wyposażenie jakiegoś pomieszczenia, czyli ustawienie w porządku’.

Na koniec dodajmy, że rzeczownik rząd w rozumieniu ‘naczelny organ administracji państwa’ to pierwotnie nazwa czynności; znaczył on ‘sprawowanie władzy, panowanie, władanie’. Jako ilustracja może posłużyć choćby Konradowe wołanie do Boga „Daj mi rząd dusz!”. I w tym znaczeniu wyraz nawiązuje do psł. *rędъ. Etymologicznie więc rząd to organ, który porządkuje, zaprowadza ład. Pewnie niektórzy mogliby wyrazić żal, że czasami znaczenie etymologiczne rozmija się z realnym.

Magdalena Hawrysz

 

Formacjogenny

Mam pytanie językowe z obszaru słowotwórstwa – czy można zaakceptować w tekście naukowym, który dotyczy teorii prawa, wyraz „formacjogenny”? Wprawdzie słowniki go nie uwzględniają, ale przecież istnieją: inflacjogenny, korupcjogenny i wiele innych…

Formacjogenny to przykład wyrazu złożonego, którego znaczenie wynika z sumy znaczeń jego składników. Ostatni człon wyrazu złożonego formacjogenny ma – podobnie jak w wymienionych wyrazach – znaczenie: ‘pochodzenie, przyczyna, rodowód’. Występuje też w innych złożeniach, np.: erogenny, kryminogenny, teratogenny.

Mimo że słowniki nie odnotowują wyrazu formacjogenny, to można go użyć w tekście naukowym, odnoszącym się do teorii prawa. Wówczas może on wskazywać na taką refleksję teoretyczną nad prawem, która ma związek z określonymi uwarunkowaniami, o specyficznych wymaganiach i okolicznościach, skorelowanych z pochodzeniem, przyczyną, rodowodem czegoś.

Monika Kaczor

 

Z panem Wiatrem czy Wiaterem?

Byłbym zobowiązany, gdyby byli Państwo tak uprzejmi i wyjaśnili pewną wątpliwość, na tle której powstał między mną, a kolegą spór. Chodzi o sposób odmiany nazwiska Wiater. Czy nazwisko to w ogóle odmienia się przez przypadki? Kolega twierdzi, że nie. Mnie wydaje się, że owszem, lecz mam wątpliwość, czy właściwą formą byłoby stwierdzenie „proszę o skontaktowanie się w tej sprawie z panem Wiatrem”, czy też „proszę o skontaktowanie się w tej sprawie z panem Wiaterem”. Wersja kolegi to oczywiście „proszę o skontaktowanie się w tej sprawie z panem Wiater”.

Wszystkie polskie nazwiska męskie odmieniają się przez przypadki. Czasami trudno dobrać odpowiedni wzór odmiany, ale tym razem tak nie jest. Pozostaje kwestia e ruchomego. Zasadą, która może pomóc w rozstrzygnięciu wątpliwości, jest następujący przepis (z „Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN”, s. 1614):

Odmieniając nazwiska dwu- lub więcejsylabowe, w których wygłosowa głoska -k jest poprzedzona głoską e, zawsze opuszczamy tę samogłoskę w przypadkach zależnych, gdy jest ona opuszczana w równobrzmiących rzeczownikach pospolitych, np. Dudek – D. Dudka (nie: *Dudeka), bo dudek – D. dudka.

Na zasadzie analogii można tę regułę zastosować do nazwiska Wiater, równobrzmiącego z wyrazem gwarowym *wiater, w którym e ruchome jest wtórne, historycznie nieuzasadnione (por.: kompendium internetowe „Gwary polskie. Przewodnik multimedialny” pod adresem http://www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=123).

Interpretację tę potwierdza praktyka społeczna. W Narodowym Korpusie Języka Polskiego nazwisko odmieniane z e ma 18 poświadczeń, natomiast bez e – 837, co wskazywałoby na powszechniejsze użycie drugiej formy. Trzeba jednak uwzględnić to, że forma bez e jest wspólna dla dwóch nazwisk: Wiatr i Wiater.

Odmiana Wiatra, Wiatrowi itd. jest charakterystyczna dla komunikacji codziennej, natomiast Wiatera, Wiaterowi pojawia się częściej w pismach oficjalnych, zwłaszcza w sytuacjach, gdy nosiciel nazwiska nie jest znany nadawcy.

Magdalena Steciąg

Komentarz internauty
Przypomina to trochę anegdotę, którą niedawno czytałem:
„We Wrocławiu w jednej willi ze Steinhausem mieszkał inny matematyk prof. Bronisław Knaster – Knaster na parterze, a Steinhaus na piętrze. Byli jak Fredrowscy Paweł i Gaweł, gdyż stale prowadzili różne intelektualne spory. Jeden z najbardziej znanych dotyczył odmiany nazwisk. Steinhaus twierdził, że forma dopełniacza nazwiska Knaster brzmi Knastra, zaś sam Knaster uważał, że prawidłowa forma to Knastera. Pewnego razu, gdy ponownie między nimi rozgorzał spór o odmianę nazwisk, Knaster w przypływie uniesienia rzucił do Steinhausa: „Wybaczy pan, profesorze, ale każdy ma prawo do własnego nazwiska!”, co Steinhaus zripostował: „Tak jest, ale tylko w pierwszym przypadku”. Wrocławscy matematycy przyglądający się sporowi dwóch sąsiadów żartowali, że w ich wspólnym ogródku przed domem na jednej grządce rosły astry prof. Steinhausa, a na drugiej astery prof. Knastera.”

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Absolutnie!

Absolutnie może znaczyć tyle co nie, prawda?

Absolutnie, przysłówek od absolutny, oznacza ‘całkowicie, zupełnie, bezwzględnie; bezwyjątkowo, nie nasuwając żadnych zastrzeżeń’ (absolutny spokój, mieć absolutną rację, absolutny rekord).

W odpowiedzi na pytanie typu „Mam rację?” można w języku potocznym usłyszeć „Absolutnie!” (podobnie jak  zapożyczone z angielskiego *„Dokładnie!”), co jest potwierdzeniem i oznacza ‘jak najbardziej’, ‘właśnie’. Z kolei wypowiedź przecząca wynika z następującego kontekstu: „Czy mogę zjeść wszystkie cukierki?”. „Absolutnie! (nie)”.

Warto dodać, że zamiast niepolecanej formy „Dokładnie!” (z angielskiego exactly! w znaczeniu ‘właśnie’) lepiej jest użyć „Oczywiście”, „Z pewnością”, „Jasne, że tak” lub „Właśnie”.

Magdalena Idzikowska

Domek loretański – małą czy dużą literą?

Słownik języka polskiego PWN tłumaczy, że domek loretański to mała budowla sakralna związana z kultem Matki Boskiej z Loreto. To również (według encyklopedii PWN) mała budowla sakralna związana z kultem Matki Bożej Loretańskiej, stawiana we wnętrzu kościoła lub w jego pobliżu. Jak zatem zapisać zdanie: „Dobudowana do kościoła bernardynów kaplica Loretańska mieściła w sobie replikę domku loretańskiego” czy też „Dobudowana do kościoła bernardynów kaplica Loretańska mieściła w sobie replikę Domku Loretańskiego”, skoro chodzi tu o konkretny domek loretański w tej właśnie kaplicy?

Gołąb_domek_loretański_2009

Zapis Domek Loretański (wielkimi literami oba wyrazy) jest właściwy jedynie, gdy używamy tego określenia jako nazwy własnej kaplicy znajdującej się w Loreto we Włoszech (jest to przeniesiony z Nazaretu dom Świętej Rodziny). Małymi literami (domek loretański, kaplica loretańska) należy zapisać określenia nazywające jedną z wielu kaplic, będących kopią tego obiektu lub podobną do niej kaplicę z kultem Matki Bożej Loretańskiej. Istnieje jeszcze trzecia możliwość (kaplica Loretańska), gdy pierwszy wyraz jest nazwą pospolitą zapisaną małą literą, a drugi to nazwa konkretnej kaplicy, ale tylko gdy nazwa ta jest oficjalna.

W przedstawionym zdaniu należałoby zapisać pierwsze użycie małymi literami (oba wyrazy), ponieważ wskazuje pewien typ obiektu sakralnego, drugie zaś wielkimi, bo jest to nazwa własna: Dobudowana do kościoła bernardynów kaplica loretańska mieściła w sobie replikę Domku Loretańskiego. Jeśli w kościele bernardynów wspomniana kaplica nosi nazwę „Loretańska”, właściwy jest również zapis Dobudowana do kościoła bernardynów kaplica Loretańska mieściła w sobie replikę Domku Loretańskiego.

Piotr Kładoczny

Ruben Hotel

Jak należy odmieniać nazwę naszego zielonogórskiego hotelu Ruben?
Skoro Ruben to postać biblijna, to właściwy będzie wzorzec odmiany dla nazwisk… no właśnie – jakich? Hebrajskich? Słownik PWN nawet nie podaje informacji o odmianie takich nazwisk. Według jakiego paradygmatu należy tę nazwę odmieniać? Kusi odmiana Ruben – Rubena – Rubenowi – Rubena – Rubenem – Rubenie – Rubenie; ale czy słusznie?

ruben

Na to pytanie szukałam odpowiedzi w słownikach i w uzusie. Oba źródła potwierdzają intuicję internauty.

Słownik imion pod red. W. Janowowej, A. Skarbek, B. Zbijnowskiej i J. Zbinowskiej z 1991 roku podaje, iż imię Ruben występuje w niemal wszystkich językach, oprócz duńskiego, norweskiego i portugalskiego. Autorki klasyfikują to imię jako obcojęzyczne.

Słownik imion Jana Grzeni z 2002 roku nie podaje imienia Ruben. Podaje jednak wzór odmiany obcych imion męskich zakończonych w wymowie na spółgłoskę: w liczbie pojedynczej M. William, Ruben, DB. Williama, Rubena, C. Williamowi, Rubenowi, N. Williamem, Rubenem, WMs. Williamie, Rubenie; w liczbie mnogiej: MW. Williamowie, Rubenowie, DB. Williamów, Rubenów, C. Williamom, Rubenom, N. Williamami, Rubenami, Ms. Williamach, Rubenach.

Słownik imion współcześnie w Polsce używanych K. Rymuta z 1995 roku podaje liczbę osób noszących w tym czasie imię Ruben w różnych województwach (zgodnie z dawnym podziałem administracyjnym). W kolejności alfabetycznej są to: bielskie 8, bialskopodlaskie 1, białostockie 1, elbląskie 2, gdańskie 1, gorzowskie 1, jeleniogórskie 1, opolskie 3, płockie 1, piotrkowskie 1, słupskie 1, suwalskie 3, szczecińskie 1, warszawskie 1, wałbrzyskie 2, włocławskie 2, wrocławskie 2. Liczby pokazują, że jest to imię rzadkie.

Ma ono pochodzenie biblijne. Według Słownika postaci biblijnych ze strony internetowej Biblia.info.pl: „Ruben to najstarszy syn Jakuba i Lei. Próbował uratować życie Józefa, kiedy jego bracia planowali jego zabicie. Wiele lat później w Egipcie zaoferował swoich dwóch synów jako zakładników gwarantujących bezpieczeństwo Beniamina. Ruben był ojcem pokolenia nazwanego od jego imienia”.

Skontaktowałam się w tej sprawie także z kierownictwem Ruben Hotel. Z odpowiedzi wynika, że na co dzień używa się w hotelu polskiej wersji nazwy, tzn. mówi się: hotel Ruben, do hotelu Ruben itd.; natomiast w kontaktach oficjalnych lub z cudzoziemcami występuje raczej nazwa obcojęzyczna Ruben Hotel i wówczas nie jest ona odmieniana.

Tendencję do stosowania szyku wzorowanego na języku angielskim językoznawcy niejednokrotnie krytykowali. Przykład nazwy zielonogórskiego hotelu pokazuje, że rodzi ona niepotrzebne komplikacje w codziennej komunikacji.

Jesica Woźniak

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Las piastowski – spór także językowy

Jak zapisywać nazwę lasu, który wywołał ostatnio tyle kontrowersji w naszym mieście? Mam na myśli część lasu pod Świdnicą, obok Wzgórz Piastowskich, która ma zostać wycięta pod budowę nowej obwodnicy miasta. Powinniśmy pisać Las Piastowski czy las piastowski?

fot. Anna Chreptowiczpiast3

Wielowyrazowe nazwy geograficzne zapisujemy od wielkiej litery. Należy jednak zaznaczyć, że nazwa geograficzna oznacza nazwę własną obiektu geograficznego znajdującego się na Ziemi. W przypadku lasów, które mają określone położenie, istnieją na mapach, są geograficznie wyodrębnione, piszemy: Las Turyński, Las Frankoński, Lasy Parczewskie, Las Czeski (przykłady za Słownikiem Ortograficznym PWN).

Określenie „las piastowski” nie jest nazwą geograficzną. Niewykluczone, że taka nazwa zostanie w przyszłości konkretnemu obszarowi nadana, obecnie jednak – co potwierdzamy w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji – takie geograficzne miejsce w naszym mieście nie istnieje. (Pracownik sekretariatu Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych odsyła nas do Rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji z dnia 13 grudnia 2012 r. w sprawie wykazu urzędowych nazw miejscowości i ich części).

W lokalnych mediach jednak nazwa „las piastowski” przyjęła się i wielu dziennikarzy zapisuje ją od wielkiej litery. Określenie to ma oznaczać obszar lasu przy Wzgórzach Piastowskich, który miałby zostać w przyszłości zniszczony pod budowę południowej obwodnicy Zielonej Góry. Dzisiaj nie sposób wyznaczyć dokładnych współrzędnych geograficznych tego obszaru, niemniej jednak określenie „las piastowski” wydaje się użyteczne – pozwala odbiorcy na szybką orientację w tematyce dziennikarskiego materiału.

Jeżeli więc decydujemy się na stosowanie nazwy „las piastowski”, należy ją zapisywać od małej litery, tak jak napisalibyśmy na przykład „lasy zielonogórskie” czy „lasek osiedlowy”. Pisownia od wielkiej litery nie jest uzasadniona, bowiem „las piastowski” nie jest nazwą geograficzną.

Kaja Rostkowska

Status quo dla „status quo”

Czy „status quo” i „va banque” powinniśmy zapisać kursywą jako cytaty? Czy może są one już tak dobrze zadomowione w polszczyźnie, że kursywa jest niepotrzebna?

Stosowanie kursywy uwarunkowane jest normami typograficznymi (dotyczy dzisiaj właściwie tylko tekstów drukowanych, w pewnym stopniu także komputerowych). Podane przykłady w starannych opracowaniach powinny być pisane pismem pochyłym.

Marian Bugajski

Więcej na: http://www.zachod.pl/radio-zachod/poradnik-jezykowy/