Językowe rozterki studentów

Jak należy powiedzieć: student kierunku historia czy student kierunku historii?

siedziba

Podanym sformułowaniom towarzyszy proteza słowna w postaci wyrazu kierunek, więc następującej po nim nazwy tego kierunku odmieniać nie trzeba. Napiszemy więc: „student kierunku historia”, „charakterystyka studenta kierunku historia”. Można ewentualnie powiedzieć: „student historii”, choć nie we wszystkich kontekstach będzie to właściwe.

Kaja Rostkowska

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Polszczyzna niepodległa? Felieton na 11 listopada

O tym, że polszczyzna nie należy do najłatwiejszych języków, wiadomo od podstawówki. Pamiętacie jeszcze te dyktanda z gżegżółką, kukułką, pustułką i befsztykami ze szczeżui? Mnie się te pułapki ortograficznie do dzisiaj śnią po nocach. Znam jednak wielu Polaków, którzy miewają zgoła inne koszmary, a to, że są półanalfabetami, nie przeszkadza im w życiu codziennym. No ale mówić jakoś trzeba. To spróbujmy: Szedł Sasza suchą szosą…, Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie…, Trzy cytrzystki grają na cytrze… Oj, trzeba mieć język giętki i długo nosić aparat ortodontyczny, żeby nie polec na tym polu minowym. Chyba że komuś wystarcza kod ograniczony…

 11_listopada

Językoznawcy z Łodzi długo podsłuchiwali ludzi w autobusach i okazało się, że naszą zawiłą polską rzeczywistość da się opisać z pomocą czterech wyrazów: czasownika na p występującego w różnych formach i znaczeniach oraz równie rozpowszechnionego słowa na j; rzeczownika na ch (właśnie na ch, nie na h - kwestia ortografii jest tu szczególnie wstydliwa, co widać na wielu murach) i jeszcze na k, najlepiej z dodatkiem mać. Jak mówi Piotr Fąka z Uniwersytetu Łódzkiego w wywiadzie dla Gazety Wyborczej: „Wulgaryzmy coraz częściej zastępują właściwe słowa. Ostrożna teza jest taka, że można nimi powiedzieć prawie wszystko, a śmiała teza, że wszystko”.

Znajomość polszczyzny to jednak za mało, by odnaleźć się we własnym mieście. Ostatnio, żeby cokolwiek załatwić, trzeba być poliglotą! Gdy kto głodny i chce szybko kupić kanapkę z serem, to zamawia cheeseburgera, wymawiając koniecznie z angielska czisburger; jak kto chce mieć ładne włosy, to robi u fryzjera balayage, wymawiając z francuska balejaż (polskie pasemka wyszły już z mody). Na wizytówce kadrowej czytamy human researcher, a na drzwiach kierownika – manager. Na różnych intermarszach, teskach, leklerkach, lerła merlenach też można język połamać.

W poniedziałek obchodzimy Święto Niepodległości. Flagi biało-czerwone zawisną na każdej ulicznej lampie, wojsko urządzi defiladę na placu Bohaterów, politycy będą przez megafon powtarzać frazesy… A my? Jak będziemy świętować 11 listopada? Może trochę porozmawiamy po polsku? Powiemy dzień dobry zamiast hello, przepraszam zamiast sorki; pójdziemy do knajpki, a nie do klubu czy pubu, obejrzymy film w telewizji, a nie story w ti wi, porozmyślamy na kanapie zamiast frapować się na szezlongu albo w środku złotej polskiej jesieni wybierzemy się z najbliższymi na spacer. Tak po prostu, po polsku.

Magdalena Steciąg

Wszystkich Świętych i Zaduszki

Zbliża się Wszystkich Świętych, później Zaduszki, a później andrzejki i mikołajki. Zastanawia mnie, dlaczego nazwy jednych świąt pisze się dużą literą, a innych – małą?

wszystkich_swietych_046

 Istnieje subtelna różnica między świętem – w znaczeniu świątecznego, uroczystego dnia związanego z jakimś wydarzeniem z przeszłości, jakąś tradycją, wyznawaną religią itp., celebrowanego zgodnie z utrwalonym w kulturze obrzędem – a samym obrzędem, zwyczajem. Ortografia tę różnicę respektuje i podkreśla. Zgodnie z jej zasadami zatem nazwy świąt piszemy po polsku wielką literą, a nazwy zwyczajów, obrzędów, zabaw – małą. Można więc napisać na przykład: W Zaduszki trzeba dać na wypominki. W zdaniu tym Zaduszki zapisane są poprawnie wielką literą jako święto, a wypominki – małą jako zwyczaj modlenia się w tym dniu za dusze wymienianych z imienia i nazwiska zmarłych osób.

Trzeba jednak przyznać, że czasami różnica między świętem a obrzędem czy zwyczajem jest trudna do uchwycenia. Wówczas warto zajrzeć do słownika.

Magdalena Steciąg

Buty wegańskie do kupienia w ZG

Pracując w sklepie obuwniczym, spotkałam się z określeniem buty wegańskie. Czy jest ono poprawne? Czy lepsza w tym wypadku byłaby konstrukcja buty dla wegan?

Zgodnie z definicją z Wielkiego słownika wyrazów obcych PWN weganizm to <sposób odżywiania się polegający na wyłączeniu z diety mięsa, ryb i wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego>. Buty nie są do jedzenia, a więc nazwa buty wegańskie to nadużycie semantyczne. Jest niepoprawna.

Z tego samego powodu nie do przyjęcia jest także konstrukcja buty dla wegan. Jeśli producent chce podkreślić, że wytwarza obuwie bez wykorzystania elementów pochodzenia zwierzęcego, to najlepiej zrobić to w prosty sposób, np. buty wyprodukowane bez użycia elementów pochodzenia zwierzęcego, buty wykonane z produktów niezwierzęcych itp. 

Magdalena Steciąg

Parasolka czy parasol?

Nastała jesień i jesienna pogoda. W związku z tym na deszcz wychodzimy z PARASOLKĄ czy z PARASOLEM?

parasol

A po co wychodzić na deszcz? Nie lepiej siedzieć w domu przy kominku? Ale skoro już trzeba, to można albo z parasolem, albo z parasolką.

Marian Bugajski

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

O derbach żużlowych

Czy słowo derby można odmieniać?

falubaz

Najpierw należy zaznaczyć, że słowo derby w języku polskim ma dwa znaczenia. Pierwsze określa ‘wyścig koni’, drugie – ‘mecz pomiędzy drużynami z tego samego miasta lub regionu’.

Językoznawcy zaaprobowali odmianę w drugim wypadku, a więc derby podlega odmianie, gdy oznacza mecz (derby ma wówczas rodzaj niemęskoosobowy w liczbie mnogiej). Możemy na przykład powiedzieć: „Kibice Falubazu dopingują swoją drużynę na derbach w Gorzowie Wielkopolskim” i będzie to zdanie poprawne.

Słowo derby pozostanie natomiast nieodmienne, jeśli dotyczy wyścigu koni (ale w województwie lubuskim takich derby nie mamy).

Warto dodać, że nazwa derby pochodzi od nazwiska polityka i hodowcy koni Edvarda Derby, który w XVIII w. zapoczątkował w Anglii wyścigi konne.

Kaja Rostkowska

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Profesorowie witają młodzież i…

W czasie uroczystego rozpoczęcia roku akademickiego powitano studentów słowami: Witam WAS serdecznie, kochana młodzieży! Czy nie powinno być …CIĘ serdecznie …?

inauguracja UZ

Młodzież to rzeczownik zbiorowy, chociaż z czysto gramatycznego punktu widzenia ma rodzaj żeński. Wobec tego możliwe są w tekście oba podane warianty. Ja uważam, że ze względów stylistycznych lepsza jest wersja Witam Was. Jest jeszcze trzecia możliwość: Witam Kochaną Młodzież.

M. Bugajski

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Leszno – leszczyński – lesznianie

Jak nazywa się mieszkaniec Leszna: leszczynianin czy lesznianin? I czy przymiotnik leszczyński jest poprawny?

leszno

Mieszkańcy Leszna to lesznianie. Przymiotnik odmiejscowy – leszczyński (nie: lesznieński, lesznowski) powstał od dawnej nazwy miasta, którą było Leszczno.

Forma leszczynianin (utworzona od tradycyjnego przymiotnika leszczyński) ma uzasadnienie i można ją zaakceptować na prawach pobocznego wariantu – podkreśla Jan Grzenia, autor Słownika nazw własnych. Rzadko spotykaną, ale prawidłową formą jest także leszcznianin. Biorąc jednak pod uwagę funkcjonalność nazwy, leszczynianin nie sprawdza się najlepiej, bo tak nazywa się również mieszkaniec Leszczyna, Leszczyny i Leszczyn; natomiast lesznianina bez problemu można powiązać z nazwą Leszno.

M. Idzikowska, M. Kaczor

Chopin czy Szopen

W Sulechowie co roku odbywa się Festiwal Muzyki Fryderyka Chopina. W tym czasie prasa pisze o Chopinie albo Szopenie – czy ta druga forma jest poprawna?

Szopen obraz

Niewiele nazwisk ma w języku polskim pisownię wariantywną, ale Chopin jest jednym z nich. Nazwisko to możemy zapisać zarówno w oryginale, jak i spolszczone. Tak samo będzie z nazwiskiem Shakespeare – Szekspir czy Washington – Waszyngton.

Dziennikarze piszący Szopen nie popełniają błędu – obie formy są poprawne.

K. Rostkowska

Technik i arcybiskup skrótowo

Jaki jest poprawny zapis skrótu od słowa technik w takich tytułach zawodowych, jak np. technik elektryk? Czy o arcybiskupie skrótowo pisze się arc.?

Poprawny skrót od wyrazu technik to techn. Zapisujemy go zawsze z kropką, np. w zdaniu: „Uzyskałem tytuł techn. elektryka”, a wymawiamy w całości, oczywiście odmieniając zgodnie z zasadami polszczyzny; powiemy więc: „Uzyskałem tytuł technika elektryka”, a nie: „Uzyskałem tytuł techna elektryka”.

Inaczej jest w przypadku skrótu od wyrazu arcybiskup. Mamy do dyspozycji dwa zapisy: abp lub arcybp. W obu skrótach nie używamy kropki, ponieważ zaczynają się one i kończą pierwszą i ostatnią literą pełnego wyrazu. W przypadkach zależnych do skrótów dołączamy końcówkę fleksyjną bez żadnych dodatkowych znaków interpunkcyjnych; zatem: „Diecezja zielonogórsko-gorzowska gości abpa Gocłowskiego” lub „Diecezja zielonogórsko-gorzowska gości arcybpa Gocłowskiego”.

Warto dodać, że w takich zdaniach, które kończą się skrótem zapisywanym z kropką, nie należy dodawać drugiej, zamykającej to zdanie. Jedna wystarczy.

M. Steciąg