Bose buty

Jak wytłumaczyć znaczenie wyrażenia „bose buty”?

Dawniej bosy mógł być nie tylko człowiek. O ‚niepodkutym koniu’ mówiło się bosy koń; ‚nieokute, niezabezpieczone metalowymi obręczami koła u wozu’ nazywano bosymi kołami, a wóz na tych kołach był bosym wozem. Bose sanie były nazywane bosakiem, ale bosakiem nazywano również ‚człowieka chodzącego boso’. ‚Buty do wzuwania na bose stopy’ były nazywane ‚bosakami’.
Bosaki przypominały sandały określane mianem bosych butów.
Dziś o człowieku, który ‚chodzi na boso’, mówimy bosy lub bosonogi. Przetrwało określenie na bosaka, czyli ‘boso, gołymi stopami’.

Monika Kaczor

Liczba czy ilość dźwięków?

Nazwa, nazwy to rzeczowniki policzalne. Jeśli tak to czy nie powinno być „liczba nazw dźwięków”? Jeśli się mylę, proszę o wyjaśnienie?

Ogólna zasada, by słowo liczba łączyć z rzeczownikami policzalnymi (liczba osób), a ilość z niepoliczalnymi (ilość wody), jest obowiązująca i należy ją zachowywać, szczególnie gdy chcemy być precyzyjni. Z obserwacji polszczyzny w użyciu (np. na podstawie korpusów języka polskiego) wynika, że zachodzi tendencja do zwiększania zakresu stosowania określenia ilość w stosunku do tych rzeczowników policzalnych, które w tekstach odnoszą się do większych zbiorów o nieokreślonych wartościach, np. duża ilość telefonów zamiast duża liczba telefonów. Do podobnej sytuacji doszło we fragmencie …ludzie bardzo dobrze znają pewną i niewielką ilość nazw dźwięków… Gdybyśmy operowali na konkretnych zbiorach i opisywali dokładnie policzone nazwy, to należałoby użyć wyłącznie słowa liczba, np.: Łączna liczba rzeczownikowych nazw dźwięków wynosi w słowniku 850 leksemów. Z kolei podczas mówienia o zbiorach policzalnych, których nikt nie precyzuje i nie zna ich liczbowej wartości, istnieje społeczne przyzwolenie do stosowania określenia ilość, szczególnie gdy można je określić zaimkiem liczebnym dużo lub mało. Potwierdzają to takie przykłady jak:
Wiosenną atmosferę na łące podkreśla duża ilość kwiatów.
Mieszkam na parterze i taka ilość roślin oddziela mnie od ulicy.
Co roku w lato wypada mi spora ilość włosów.
W odniesieniu do włosów niezwykle rzadko notuje się połączenie liczba włosów. Krótkie spojrzenie na korpusy językowe (np. Narodowy Korpus Języka Polskiego) pozwala zauważyć, że notują one więcej potwierdzeń dla połączeń ilość nazw niż liczba nazw (13/7) a także ilość słów niż liczba słów (99/41), co tylko potwierdza opisaną wcześniej sytuację. Pisząc o pewnej i niewielkiej ilości nazw dałem wyraz temu, że nazwy dźwięku tworzą zbiór słów, który nie jest łatwo policzyć (wiele nazw jest potencjalnych, a wykrzykniki można tworzyć ad hoc), zbiór ten jest w języku każdej osoby nieco odmienny, a przede wszystkim nazwy te tworzą w podanym kontekście nierozdzielną całość. Gdybym napisał, że ludzie znają niewielką liczbę słów, połączenie nie budziłoby wątpliwości pod względem poprawnościowym, ale w ten sposób sugerowałbym, że wiem, o jaką liczbę chodzi, a z pewnością nie było to moim celem i nie jest mi ona znana.

Piotr Kładoczny

Grać drugie skrzypce

Czy można powiedzieć, że ktoś gra drugie skrzypce?

Zwrot grać pierwsze skrzypce ma dwa znaczenia, zależne od kontekstu. W języku specjalistycznym oznacza ‘być prowadzącym skrzypkiem w orkiestrze’, w języku ogólnym – ‘mieć decydujący głos w jakieś sprawie; przewodzić czemuś’.
Jako terminy specjalistyczne funkcjonują pierwsze skrzypce, drugie skrzypce, czyli ‘dwie grupy skrzypiec w orkiestrze symfonicznej’ lub ‘dwa instrumenty w kwartecie smyczkowym’).
W języku ogólnym we frazeologizmie grać pierwsze skrzypce człon liczebnikowy jest niewymienny, podobnie jak człon czasownikowy i rzeczownikowy.
Niepoprawne jest tworzenie konstrukcji, np. „grać drugie skrzypce”, „grać trzecie skrzypce” w znaczeniu „być na drugim, trzecim miejscu w hierarchii”. Jeśli chcemy przekazać informację, że ktoś był drugi lub trzeci w kolejności decydowania, trzeba tę treść wyrazić w sposób opisowy.

Monika Kaczor

Płynąć wpław

Czy wpłynąć wpław to pleonazm?

Słowo wpław jest przysłówkiem i oznacza ‘płynąć samemu w wodzie’.
W języku polskim istnieją połączenia wyrazowe, które nie są uznawane za pleonazmy, mimo że tworzące je wyrazy w pewien sposób dublują swoją treść, np. broczyć krwią, płynąć wpław. Są to konstrukcje poprawne.
Istnieje sposób pozwalający ustalić, czy dana konstrukcja wyrazowa jest pleonazmem – wystarczy usunąć wyraz podrzędny – jeśli to, co pozostanie, mam taką samą treść, to znaczy, że konstrukcja jest pleonazmem (np. ‘wrócić z powrotem’ = ‘wrócić’). Jeśli treść jest niepełna, to wyraz podrzędny jest potrzebny, a konstrukcja nie jest pleonazmem. Interesująca nas tutaj konstrukcja płynąc wpław to nie to samo co ‚płynąć’, bo płynąć można łódką czy kajakiem, więc płynąc wbrew jest poprawne.
Nie powinno tworzyć się połączeń, w których jeden wyraz zawiera elementy treściowe występujące w drugim wyrazie, np. ‘dalej kontynuować’, ‘cofnąć do tytułu’.

Monika Kaczor

Walczyć zażarcie

Proszę o wyjaśnienie powiedzenia walczyć zażarcie.

Jeśli ktoś walczy zaciekle, zawzięcie, do samego końca, nie odpuszczając ani na jotę, to mówimy, że walczy zażarcie.
Czy ma ono związek z walką o jedzenie?
Przymiotnik zażarty i przysłówek zażarcie wiążą się etymologicznie ze słowem żreć.
Czasownik żreć dawniej używany w postaci żrzeć występował w znaczeniu ‘jeść’ (o zwierzętach), ale również znaczenie ‘gryć, kąsać’ gryźć się , ‘kąsać się nawzajem’, ‘zajadle się kłócić’.
W Słowniki języka polskiego (S B. Lindego) można przeczytać, że zażrzeć się to ‘zaciąć się w gniewie, w zajadłości, wściec się z gniewu’. Dawny imiesłów zażarty (żażarły) miał najpierw znaczenie ‘zacięty w gniewie, wściekły’, ‘zajątrzony, zajuszony’, a potem – ‘upierający się przy czymś, ‘nieskłonny do ustąpienia’, ‘zawzięty’, ‘gwałtowny’, ‘zagorzały’.

Monika Kaczor

Konstytucja 3 maja

Przyjmuje się, że Konsytuacja 3 maja, uchwalona 3 maja 1791 roku, była pierwszą w Europie i drugą na świecie nowoczesną konstytucją spisaną w jednym akcie prawnym. Owa „Ustawa Rządowa” regulowała ustrój Rzeczypospolitej Obojga Narodów i miała na celu usunięcie wad systemu politycznego opartego na wolnej elekcji i demokracji szlacheckiej. Zmieniła ustój państwa na monarchię dziedziczną, odebrała prawo głosu i decyzji sprawach państwa szlachcie nieposiadającej ziemi, zniosła liberum veto.
Przyjęcie Konstytucji wywołało kontrakcję zbrojną Imperium Rosyjskiego, w której Polska została pokonana przez wojska rosyjskie wspierające konfederację targowicką – spisek części polskich magnatów przeciwnych zmianie ustroju Rzeczypospolitej.
Konstytucja przestała być stosowana po ok. czternastu miesiącach od jej uchwalenia, gdy król Stanisław August Poniatowski przystąpił do konfederacji targowickiej. Została uchylona 23 listopada 1793 r., gdy Sejm grodzieński uchylił akty prawne ustanowione przez Sejm Czteroletni.
Powinniśmy pisać: Konstytucja 3 maja, bo to tytuł dokumentu, a nie sama nazwa święta. Taki zapis – z małym ‘m’ w formie ‘maja’ znajdziemy w nowszych słownikach. W starszych zalecano zapis wielką literą: Konstytucja 3 Maja, dlatego że taki był od lat używany, a więc usankcjonowany tradycją. Tak naprawdę to, czy napiszemy ‘3 maja’ czy ‘3 Maja’, nie ma aż tak dużego znaczenia, ważne, byśmy nie dodawali końcówek fleksyjnych do cyfry 3 i nie tworzyli rażących błędów typu *3-go, *3-ego, *3-ciego…

(za: Ojczysty – dodaj do ulubionych)

Flaga

Słowo FLAGA nie jest rdzennie polskie – to XVIII-wieczne zapożyczenie z języka niemieckiego (niemieckie die Flagge). Ale i w języku niemieckim die Flagge to zapożyczenie – z języka holenderskiego (holenderskie een Vlag), do którego z kolei FLAGA przeszła z angielskiego. Przypuszcza się, że w języku angielskim słowo Flag w znaczeniu ‘flaga’ pochodzi od nazwy rośliny: tataraku lub kosaćca, które – ze względu na kształt liści i aromatyczne kłącza – nazywane były potocznie flag, sweet flag, myrtle flag, flag root. Samo słowo flag (dawniej flagge) odnosiło się do długiego, płaskiego i ostro zakończonego liścia – a dawne FLAGI miały kształt wydłużonych proporców, wyglądały zatem jak liść kosaćca czy tataraku powiewający na wietrze. Pierwotnie FLAGA oznaczała raczej banderę na maszcie niż sztandar, a zanim zapożyczyliśmy FLAGĘ w tym znaczeniu, mieliśmy już – również z niemieckiego zapożyczoną – FLAGĘ oznaczającą ulewę, krótkotrwałą burzę, a także dłużej trwającą szarugę, słotę. FLAGA w znaczeniu ‘ulewa’ była znacznie częściej używana niż FLAGA w znaczeniu ‘sztandar’.

(za: Ojczysty – dodaj do ulubionych)

Majówka

Słowo MAJÓWKA oznaczało dawniej wiechę zrobioną z młodej jodełki, przybraną wstążkami, którą chłopak stawiał przed domem wybranej dziewczyny. Wiechę tę stawiano zwykle w maju – w nocy przed pierwszym albo przed trzecim maja, albo przed pierwszą niedzielą maja, albo też w noc Zielonych Świątek. Z czasem nazwa ta zaczęła oznaczać także wycieczkę za miasto, niekoniecznie w maju, ale zawsze w ciepłych porach roku – wiosną lub latem, połączoną często z zabawą czy tańcami. Współcześnie określenie to zaczyna się specjalizować: coraz częściej mówimy ‘majówka’ tylko w odniesieniu do świąt majowych, obchodzonych pierwszego i trzeciego maja, a także w odniesieniu do dni wolnych od pracy przypadających tuż przed tymi świętami lub tuż po nich. Nie jest to jednak znaczenie notowane w słownikach – jest bowiem obecnie dopiero in statu nascendi, a czas pokaże, czy przyjmie się w języku czy nie.

(za: Ojczysty  – dodaj do ulubionych)

Zadzierzysty

Co oznacza przymiotnik zadzierzysty?


Współcześnie zapisujemy ten przymiotnik przez rz: zadzierzysty. Dawniej miał także oboczną pisownię i wymowę „zadzierżysty”. Oznaczał ‘szorstki, chropowaty, mający zadry, zadarty, sterczący, pewny siebie, czupurny, zawadiacki, lubiący zadzierać z innymi’.
Do dziś przetrwało ostatnie znaczenie. Jest to słowo coraz rzadziej używane, kojarzone z zadziorami, co ułatwia zapamiętanie pisowni, wymowy i znaczenia.

Monika Kaczor

Lanny Poniedziałek czy lany poniedziałek?

Lany Poniedziałek czy lany poniedziałek?


Nazwy zwyczajów – w przeciwieństwie do nazw świąt – zgodnie z zasadami ortograficznymi zapisujemy małymi literami. Poprawnie zapiszemy lany poniedziałek, bo to nie jest nazwa święta, jak np. Poniedziałek Wielkanocny, tylko nazwa zwyczaju (por. tłusty czwartek, śmigus – dyngus, walentynki, mikołajki, sylwester.

Monika Kaczor