Spuścić kogoś po brzytwie

Szanowni Państwo,
jakie jest pochodzenie tytułowej frazy spuścić po brzytwie? Czy jest to regionalizm? Czy można ją wiązać z niemieckim słowem: „abziehen”?

Polskie określenie „spuścić kogoś po brzytwie” jest potocznym zwrotem określającym pozbycie się kogoś. Niemiecki czasownik „abziehen” oznacza w pierwotnym sensie końcowy etap ostrzenia brzytwy, którą rzemieślnik – po naostrzeniu na obrotowym kamieniu szlifierskim – pocierał o skórzany rzemień w celu ostatecznego wyrównania ewentualnych zadziorów. I tutaj zaczyna się problem: w potocznym sensie „abziehen” oznacza oszukać kogoś, a nie pozbyć się, „spławić”. Istnieją jeszcze co najmniej dwa zwroty w języku niemieckim z brzytwą/ nożem:
1) jemanden über die Klinge springen lassen (dosł. ‚kazać komuś skoczyć przez brzytwę/ostrze’) = narazić kogoś na wysokie ryzyko/ względnie wysłać na pewną śmierć;
2) jemanden ins offene Messer laufen lassen (dosł. ‚kazać komuś biec na otwarty (niezabezpieczony) nóż’) = znaczenie j.w.
Ponieważ spora część rzemieślników przybyła do Polski w XIII w. z Niemiec (w okresie przybycia Zakonu Niemieckiego na ziemie polskie, w ramach tzw. Ostkolonisation, czyli osiedlania się Niemców na terenach położonych na wschód od rzek Łaba i Soława), potem także z Holandii i innych krajów, można założyć, że wiele zwrotów zostało przejętych z języka niemieckiego. Doskonałym przykładem jest porzekadło: „Kto smaruje, ten jedzie”, które pochodzi z czasów podróży drewnianą furą, potem karocą. Oś pojazdu należało regularnie nasmarować olejem, aby mechanizm się nie zatarł. Kto zatem chciał dotrzeć do celu, musiał mieć na uwadze, że mechanizm pojazdu wymagał regularnej konserwacji. Taka procedura wiązała się nieraz z koniecznością dodatkowej, nie zawsze zgodnej z prawem, dopłaty.

Reasumując:
„Abziehen” oznacza pierwotnie ostrzyć brzytwę na pasku. Jest to w zasadzie jedyne/ względnie jedno z nielicznych fachowych określeń tej czynności. Jednakże w języku potocznym należy przyjąć tłumaczenie ‚oszukać’. Jest to określenie ogólnoniemieckie, nie regionalizm.
Ogólne określenie ostrzenia brzytwy to dosłownie ujęte „(die Klinge) schärfen”.
Można przyjąć, że polski zwrot pochodzi od wyrażenia niemieckiego, ale jego znaczenie z upływem czasu uległo zmianie.

Pani Izabeli Taraszczuk dziękuję za konsultację w zakresie języka niemieckiego.

Monika Kaczor

Dialekt kurpiowski

Szanowni Państwo, proszę o pomoc dotyczącą słowa źécha. Nie mogę odnaleźć pochodzenia i znaczenia tej formy. Wydaje mi się ono typowe dla jakieś gwary lub dialektu.

13092_1286189781

Wyraz źécha występuje w „Słowniku wybranych nazw i wyrażeń kurpiowskich” (red. Henryk Gadomski, Mirosław Grzyb, Tadeusz Grec, Ostrołęka 2013, s. 138). W tym opracowaniu podaje się następujące jego znaczenia:

  1. „święty” (dla Kurpiów) znak, respektowany także przez wrogów (kij ok.1 m wbity w ziemię, na końcu którego zawijano wiecheć ze słomy lub siana oznaczał zakaz przejścia lub wstępu na oznaczony teren), np. Franek zatknón źechë na stecce przy stodole ji już kele jégo stodoły ńe moznä przechodźéć;
  2. ozdobna wiązanka (z zielonych gałązek, kwiatów) zawieszana na krokwi zbudowanego domu, jako znak zakończenia budowy w stanie surowym.

Wyrazem pokrewnym jest źécheć ‘związana garść słomy, gałązek’, np. Chyba skóńcély budowë, bo zatknëńȉ źécheć.

Monika Kaczor

Lodziarnia czy lizarnia?

W Zielonej Górze powstał punkt sprzedaży lodów, który w szyldzie ma nazwę Lizarnia. Czy ta nazwa może budzić wątpliwości językowe? Proszę o Państwa opinię.

resize-img

Nowe wyrazy można oceniać za pomocą różnych kryteriów. Jeśli weźmiemy pod uwagę kryterium strukturalne, odnoszące się do poprawności budowy derywatu, to nazwa Lizarnia okaże się bez zarzutu, ponieważ jej struktura jest bardzo przejrzysta; pochodzi od czasownika lizać i jest utworzona za pomocą przyrostka –arnia, który wyspecjalizował się w tworzeniu nazw miejsc, por. palarnia, kwiaciarnia itd. Spełnia ona również wymogi stawiane przez kryterium liczebności modelu, narodowe, estetyczne i może jeszcze kilka.

Pytanie brzmi: po co? Po co ten nowy wyraz? Kreatywność językowa jest pewnie w tym przypadku podyktowana względami marketingowymi – nazwa ma swoją nowością przyciągać uwagę klienta. Tę funkcję być może spełnia, ale mam wątpliwości, czy zostanie przez użytkowników języka zaakceptowana na tyle, by zadomowić się w polszczyźnie.

Jest niepotrzebna, ponieważ mamy wyraz lodziarnia, który lepiej niż lizarnia określa miejsce wyrobu, sprzedaży, konsumpcji lodów; jest nieprecyzjna, ponieważ lizać można także lizaki; jest dwuznaczna w tym sensie, że zawiera ukrytą aluzję do sfery objętej kulturowym tabu.

Magdalena Steciąg

Mówić jak Pytia, patrzeć na kogoś jak na raroga

Szanowni Państwo, proszę o wyjaśnienie sformułowań mówić jak Pytia i patrzeć na kogoś jak na raroga? Pojawiły się one w wypowiedzi telewizyjnej dotyczącej sporu wokół trybunału konstytucyjnego.

6
Oba porównania odnotowuje „Słownik porównań” Mirosława Bańki.
Mówić jak Pytia to mówić o przyszłości proroczym głosem, często niejasno lub niejednoznacznie. Mówić jak wieszczka i kapłanka Apollina w Delfach. Odurzona wonią kadzideł lub – jak utrzymuje tradycja – wyziewów skalnych, wygłaszała niejasne, urywane zdania, z których kapłan układał wypowiedzi w rytmie heksametru. Spośród wielu greckich wyroczni delficka była najsłynniejsza.
Z kolei patrzeć na kogoś jak na raroga to patrzeć podejrzliwie i często niechętnie, być czymś zdziwionym. Znaczenie tego porównania nawiązuje do nazwy rzadkiego ptaka z rodziny sokołów, z której rozwinęło się znaczenie przenośne ‘cudak, dziwak’.

Monika Kaczor

Zimni święci

Jaki jest sens przysłowia: „Mamert Pankracy, mrozem ksiat poznaczy. Nie będzie łowocu i gwałt plewów w krocu”. Pojmuję sens ogólny, ale nie jestem w stanie przetłumaczyć tego przysłowia na język współczesny.

Przysłowia, którego dotyczy pytanie, nie notuje Nowa księga przysłów polskich. Są tam za to inne, wyrażające podobną treść, np.:
Gdy przed Pankracym przymrozek mocny się zdarzy, zimno wiosnę zwarzy,
Przed Pankracym nie ma lata, po Bonifacym mróz odlata,
Pankracy, Serwacy, Bonifacy chłodem się znaczą i zwykle płaczą,
Serwacy, Pankracy, Bonifacy – każdy swoim zimnem raczy.
Wszystkie przywołane przysłowia mówią o pogodzie w okolicy 12, 13, 14 maja, kiedy pojawiają się przymrozki i chłody. Patroni tych dni, tzw. zimni święci, czyli Pankracy, Serwacy i Bonifacy, zyskali miano zimnych ogrodników, przestrzegających, by powstrzymać się z pracami polowymi przynajmniej do połowy maja (15 maja panuje jeszcze „zimna Zośka”). Święty Mamert, którego Kościół przywołuje 16 maja, pełni tę samą funkcję w Niemczech, Szwajcarii i Holandii. Omawiana paremia mówi więc o tym, że zimni ogrodnicy grożą gospodarzom, że spiżarnie pozostaną puste, a w korcach zamiast ziaren będą plewy.

I jeszcze kilka objaśnień formy językowej:
1) ksiat to gwarowa postać fonetyczna leksemu kwiat;
2) łowocu – gwarowa postać wyrazu owocu; dochodzi tu do tzw. labializacji, czyli poprzedzenia słowa zaczynającego się samogłoską o elementem spółgłoskowym (to samo zjawisko widać w nazwie zespołu Golec uOrkiestra);
3) gwałt – czyli mnóstwo;
4) plewów – dawny dopełniacz liczby mnogiej rzeczownika plewa, czyli ‘łuska ziarna, odpad’;
5) krocu – wyraz zawiera nieregularną przestawkę (zmianę sąsiadujących głosek) korcu (korzec ‘miara objętości substancji sypkich’).

Magdalena Hawrysz

Trybunalski czy trybunałowy?

W związku ze sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego pojawiły się takie określenia: kryzys trybunalski i kryzys trybunałowy. Moim zdaniem, poprawne jest pierwsze sformułowanie. Czy mogę prosić o rozstrzygnięcie wątpliwości?

pap_trybunal_konstytucyjny_napis600

W słownikach języka polskiego przy rzeczowniku trybunał znajduje się wyłącznie przymiotnik trybunalski. Taką wersję znajdziemy także w internetowej wersji słownika PWN. Wersji trybunałowy nie notuje żadne wydane dotąd źródło. Nie znaczy to, że postaci trybunałowy nie spotyka się nigdzie. Otóż jego zastosowanie potwierdzają najnowsze korpusy językowe, prezentujące najbardziej aktualne użycia języka, głównie w mediach. Byłby to istotny sygnał, że ta wersja przymiotnika zaczyna być dopiero używana. W korpusach z materiałem do roku 2010 nie mamy ani jednego takiego potwierdzenia.

Przymiotnik trybunalski notowany w słownikach jest dziś odnoszony do miejscowości Piotrków Trybunalski oraz do dawnego trybunału. Choć istnieją współczesne instytucje Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny, przymiotniki dla ich określenia nie utarły się dotąd w nowej postaci (trybunałowy), a stara wersja (trybunalski) jakoś naturalnie kojarzy się z dawną Rzeczpospolitą szlachecką.

Nowszy przymiotnik – trybunałowy – notowany wciąż nielicznie (potwierdzony już w co najmniej 6 źródłach medialnych) występuje w nowych kontekstach związanych ze współczesnym trybunałem jako instytucją, a także w odniesieniu do odbywającej się w Piotrkowie Trybunalskim imprezy o nazwie Trybunały Kabaretowe. (W takiej relacji starszy z przymiotników nie występuje ani razu.) Sami mieszkańcy Piotrkowa nazywają jedną z jego odsłon Kinem Trybunałowym, a nagrody przyznaje jury trybunałowe, co potwierdza kształtujący się podział znaczeń trybunalski dla 1. ‘związany z Piotrkowem Trybunalskim’; 2. ‘związany z dawnym trybunałem’ oraz trybunałowy ‘związany ze współczesnym trybunałem’. Wydaje się zatem, że obie postaci przymiotnika wraz z przypisanymi im znaczeniami będziemy spotykać coraz częściej.

 Piotr Kładoczny

Polisolokata

Przygotowujemy pozew zbiorowy dotyczący polisolokat. W dokumentach związanych z tego rodzaju umowami zawsze występuje zapis polisolokata i polisolokaty. Mamy jednak wątpliwości dotyczące zapisu. Prosimy o wskazanie, która forma jest właściwa: polisolokata, czy może należałoby zapisać poliso-lokata.

polisolokata

Polisolokata i polisolokaty to wyrazy złożone (złożenia), w których połączono tematy dwóch podstaw słowotwórczych za pomocą elementu -o (por. kredytobiorca, bajkopisarz, meblościanka, zlewozmywak, towaroznawca). Takie złożenia stanowią jedność akcentową i jedność fleksyjną, czyli odmianie podlega tylko druga część. Stąd pisownia wyrazu polisolokata (polisolokaty) jest łączna.
W złożeniu elementem łączącym może być również -i (np. pasibrzuch).
W poniższym fragmencie tekstu prasowego jest zawarta definicja polisolokaty, która potwierdza współrzędność obu członów: ubezpieczenie, które jest również formą polisy i lokaty. Brak struktury hierarchicznej (nadrzędno-podrzędnej) w tym złożeniu przemawia za pisownią łączną (polisa i lokata):
„W ostatnich latach obok zwykłych lokat bankowych pojawiły się również polisolokaty, które w szybkim czasie znalazły wielu zainteresowanych. Jest to produkt, który łączy klasyczną lokatę z ubezpieczeniem na dożywocie. W pewnym sensie może to stanowić ciekawe rozwiązanie, które łączy dwa produkty w jeden”. (za: http://www.oprocentowanielokat.pl/polisolokaty.php)
Można również wspomnieć o tym, że w jednym z haseł reklamowych pojawiło się określenie prezentobranie, które również należy do tego typu struktury słowotwórczej, jaką jest złożenie.

Monika Kaczor

Wyklaskać

Czy poprawne jest używanie formy wyklaskany? Można powiedzieć, że wyraz ten jest zrozumiały w zdaniu „Maciej Stuhr został wyklaskany ze sceny w Teatrze Polonia”, ale czy jest to wyraz zgodny z normami polszczyzny?

Wyraz wyklaskany to imiesłów bierny czasownika wyklaskać, który w Słowniku języka polskiego (www.sjp.pl) występuje w trzech znaczeniach:
wyklaskaćwyklaskiwać
1. «klaszcząc, odtworzyć rytm»
2. «oklaskami zmusić artystę, mówcę do opuszczenia sceny, podium»
3. «oklaskami wywołać artystę, mówcę na scenę, podium»
W cytowanym zdaniu imiesłów ten został użyty w drugim znaczeniu, w sposób poprawny i zgodny z regułami polszczyzny.

Magdalena Steciąg

Klaster

 W Zielonej Górze powstaje klaster informatyczny. Co znaczy słowo klaster i jakim innym słowem można je zastąpić?

Wyraz klaster (z ang. cluster ‘grono’, ‘kiść’, ‘zlepek’) jako termin informatyczny oznacza ‘najmniejszy fragment dysku komputera, jaki może zająć pojedynczy plik lub katalog’ oraz ‘zespół komputerów połączonych tak, by miały wspólny twardy dysk, programy, dane itp.’ (SJP PWN) – awaria jednego z komputerów spowoduje automatyczne przejęcie jego czynności przez drugi w sposób najmniej odczuwalny dla użytkowników (zob. Encyklopedia PWN).

Wyraz ten może się jednak odnosić do ‘skupiska powiązanych ze sobą firm lub instytucji naukowo-badawczych o określonym profilu, działających na jakimś terenie’ (SJPPWN), na co wskazuje następujący kontekst:

„W Zielonej Górze jest kilkadziesiąt firm informatycznych, które nieźle dają sobie radę na rynku. Dlatego warto stworzyć klaster umożliwiający im wzajemne poznanie i nawiązanie współpracy. W Zielonej Górze powstaje klaster informatyczny” (LPPT, Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny).

Podobnie w artykule zatytułowanym „Razem mądrzej i taniej. Powstał ekologiczny klaster” (GW, 27.01.2012) czytamy:

„Lubuskich przedsiębiorców ogarnęła moda na klastry. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne porozumienia firm. Najmłodsze – Lubuski Klaster Energetyki Odnawialnej i Efektywności Energetycznej  (…) będzie promował odnawialne źródła energii i oferował energooszczędne technologie”.

Klastry to skupiska firm lub instytucji badawczych, które ze sobą współpracują. Dzielą się umiejętnościami, technologią i infrastrukturą, dzięki czemu budują mocniejszą pozycję na rynku. Udział w klastrze nie oznacza, że firmy nagle przestają ze sobą konkurować”.

W Lubuskiem działa na przykład Lubuski Klaster Metalowy – najstarszy i największy w regionie. W takim rozumieniu wyraz klaster to stowarzyszenie, organizacja, grupa, grono. W niektórych sytuacjach można przywołanymi rzeczownikami zastąpić słowo klaster, jednak należy pamiętać, że te wyrazy bliskoznaczne mają nieco inny zakres i choć również mogą się odnosić do współpracy między różnymi jednostkami, to klaster zakłada innowacyjną formę współpracy przedsiębiorstw.

Na stronach branżowych można przeczytać o inicjatywie klastrowej czy idei klasteringu, na przykład:

Klastry są to geograficzne skupiska wzajemnie powiązanych firm, wyspecjalizowanych dostawców, jednostek świadczących usługi, firm działających w pokrewnych sektorach i powiązanych z nimi instytucji w poszczególnych dziedzinach, konkurencyjnych między sobą, ale także współpracujących. Cechy wyróżniające klaster: koncentracja geograficzna; wzajemna konkurencja, ale jednocześnie kooperacja; wykwalifikowana siła robocza; wysoki stopień specjalizacji; dziedzina sztandarowa dla regionu – zagłębia tradycji, marka; międzynarodowa konkurencyjność; kapitał społeczny” (LKM, Lubuski Klaster Metalowy).

W artykule „Klastry w Lubuskiem” (Wrota Lubuskie) czytamy o klastrach, inicjatywach klastrowych i stowarzyszeniach klastropodobnych (do ostatnich zaliczają się Lubuski Szlak Wina i Miodu, Lubuska Regionalna Organizacja Turystyczna LOTUR).

Warto dodać, że rzeczownik klaster odmienia się dwojako – klastera/klastra. Wybór między formą z e a formą bez e może zależeć od znaczenia. Zdaniem Mirosława Bańki, w znaczeniu muzycznym (‘wielodźwięk zbudowany z dźwięków położonych blisko siebie w skali muzycznej, zagranych równocześnie lub rozłożonych w czasie’ SJP PWN) mówi się klastery, w znaczeniu informatycznym – także klastry. Dopełniacz liczby pojedynczej może mieć końcówkę -u albo -a (Por. Jęz. PWN, 22.09.2009). Jednak sposób odmiany (z e lub bez e) należy stosować konsekwentnie (np. w obrębie jednego tekstu). W artykule zatytułowanym „Lubuskie: Metal, wino i klastry” (Portal Innowacji, www.pi.gov.pl, 21.06.2011) czytamy: „Takie były założenia w chwili konstytuowania się klastra”. I dalej: „Projekt klastera Lubuski szlak wina i miodu, będącego inicjatywą producentów wyrobów winiarskich z regionu województwa lubuskiego (firmy zajmujące się uprawą i przetwórstwem winorośli, handlujące winami, producenci miodu, przedsiębiorcy zapewniający bazę noclegowo-gastronomiczną), przybrał dość nieoczekiwany obrót”.

Magdalena Idzikowska

Partykuła ograniczająca

Czy moglibyśmy uprzejmie prosić o opinię, albowiem mamy wątpliwości w przypadku napisu, który znajduje się na drzwiach kamienicy, w której znajdują się apartamenty i biura: „Wejście TYLKO do lokali mieszkalnych”.
Mamy na myśli partykułę ograniczającą „TYLKO”, którą wyróżniono – nie wiadomo dlaczego – wielkimi literami; oraz mamy na myśli zbytnią opisowość napisu, który naszym zdaniem powinien być raczej krótką informacją, na przykład: APARTAMENTY I BIURA, PRYWATNE APARTAMENTY I BIURA. Nie uwzględniono także, iż wejście prowadzi także do lokali biurowych.
Nie jest dla nas czytelne zastosowanie wielkich liter w przypadku wyrazu „TYLKO”. Jest to błąd językowy.

Użycie wielkich liter w tekstach opiera się na kilku kryteriach: składniowym, znaczeniowym, graficznym oraz uczuciowym (grzecznościowym). W podanym przez Pana przykładzie wyróżnienie wyrazu za pomocą wielkich liter może być podyktowane chęcią, a może nawet koniecznością zwrócenia uwagi na to, że mówiący ogranicza swoją prośbę lub życzenie do obiektywnych stanów rzeczy, które są wymienione; wprowadza tym samym zastrzeżenie lub komentarz: wyłącznie; jedynie; uściśla lub ogranicza zakres czegoś, o czym mowa w podanej przez Pana informacji.
Oczywiście, w tym wypadku zastosowanie wielkich liter może być odebrane jako element niegrzecznego zachowania i tym samym jest trudne do zaakceptowania, bo drażni. Informuje o czymś niekorzystnym dla odbiorcy, a jednocześnie zwraca uwagę na coś ważnego dla nadawcy.
W tym wypadku informacja APARTAMENTY I BIURA, PRYWATNE APARTAMENTY I BIURA nie byłaby jasna i jednoznaczna dla odbiorcy. Może sugerować informację dotyczącą kupna, sprzedaży, wynajmu pomieszczeń: apartamentów, biur.

Monika Kaczor