Terrorysta zamachowiec czy terrorysta-zamachowiec?

Czy w zestawieniu terrorysta zamachowiec obowiązkowy jest dywiz?

Tego typu zestawienia mają pisownię rozdzielną. Człon drugi pełni funkcję określenia członu pierwszego. Stosunek tych członów względem siebie jest znaczeniowo nierównorzędny. Konstrukcje tego typu to na przykład: terrorysta samobójca, człowiek dokumentalista, artysta malarz, pies przewodnik, poseł sprawozdawca, kobieta inżynier, ludzie strusie, samochód pułapka, statek cysterna, miasto ogród. W tego rodzaju zestawieniach dywiz jest zbędny.
Oprócz wymienionych wyżej konstrukcji w polszczyźnie zdarzają się zestawienia zawierające nazwiska – Lewandowski piłkarz, Małysz skoczek, Sthur aktor (W skeczu Rozmowa telefoniczna Sthur kabareciarz był lepszy niż Sthur aktor).

Monika Kaczor

Nazwy urzędów

Mam wątpliwości, od jakiej litery (wielkiej czy małej) powinny zaczynać się podane niżej nazwy urzędów i stanowisk: marszałek województwa mazowieckiego, wicemarszałek, przewodniczący sejmiku, starosta powiatu, ochotnicze straże pożarne.

To pytanie wiąże się z zasadami zawartymi w „Wielkim słowniku ortograficznym PWN”: 18.28, 18.34, 19.2, 20.17. Wynika z nich, że zasadniczo nazwy godności i stanowisk pisze się małymi literami. Jednak nazw urzędów jednoosobowych w aktach prawnych zapisane są wielką literą.
Wielkiej litery można używać w tekstach ze względów grzecznościowych lub emocjonalnych, np. Zebranie otworzył Przewodniczący …. – w odniesieniu do konkretnej osoby w celu jej wyróżnienia i z dodatkowym wyróżnieniem etykietalnym.
Określenia godności i stanowisk występujące na początku nazw wielowyrazowych można pisać wielką literą w drukach firmowych, na wizytówkach, pieczątkach itp., co motywuje się tym, że rzeczowniki te zajmują wtedy początkowe miejsce w nazwie.
Nazwę urzędu zapiszemy małą literą wtedy, gdy będzie ona użyta w znaczeniu nazwy pospolitej, to znaczy nie odnoszącej się do konkretnej osoby na tym stanowisku, np. Inicjatywa legislacyjna w zakresie powołanej ustawy nie leży w kompetencji ministra finansów, lecz w kompetencji ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Jeśli mówimy o konkretnej Ochotniczej Straży Pożarnej działającej np. w Zielonej Górze, to tę nazwę zapiszemy wielką literą, bo jest to nazwa własna. Jeśli nazwa nie odnosi się do konkretnego obiektu, zapiszemy ją małą literą, np. Jak się dostać do ochotniczej straży pożarnej.

Przy okazji warto wspomnieć, że konstrukcja z małej/dużej litery jest rozpowszechniona i budzi kontrowersje. Poprawnie jest małą literą, a także dużą/ wielką literą.

Monika Kaczor

Castro

Jak odmienić nazwisko Castro (Fidel Castro)? Czy celownik będzie brzmiał Castrze?

flaba Kuby

Jest zwyczaj językowy, utrwalony już w polszczyźnie, by niektóre nazwiska obce (niesłowiańskie) zakończone na -o, jak Castro, Franco, Brando, pozostawiać w formie nieodmiennej, odmieniając jedynie imię (Fidela Castro, Fidelowi Castro itd.) lub inny wyraz (generał Franco). Powodem nieodmieniania tych nazwisk, popartym mocą zwyczaju, jest ewentualna niejednoznaczność form przypadków zależnych (np. z Frankiem ‘imię męskie’/ frankiem ‘jednostka monetarna’) oraz trudność z odtworzeniem formy mianownika na podstawie form przypadków zależnych.

Magdalena Idzikowska

Ubranka z charakterem

W jednej z reklam pojawiło się sfomułowanie „ubranka z charakterem”. Czy jest ono poprawne i logiczne. Można zauważyć, że wiele produktów ma już teraz „charakter”, nawet ubranka. Byłabym wdzięczna za wyjaśnienie.

n62g006_1

To prawda, dla celów marketingowych tworzone są wymyślne hasła, celowo zaskakujące, atrakcyjne (zdaniem twórców) określenia czy nazwy. Już od dawna twórcy reklam polecają inteligentne pralki czy przyjazne domy, przenosząc tym samym pozytywne cechy ludzkie na właściwości przypisywane nowoczesnym przedmiotom. Przez to wyróżnia się lansowane produkty i nadaje im nadzwyczajne właściwości, szczególnie pożądane przez odbiorców, do których reklamy te są kierowane.
A jeśli kawiarka może być intuicyjna, pralka inteligentna, a dom przyjazny, to odzież może posiadać (niepowtarzalny) charakter. Zapewne będzie to oznaczało, że jest ona wyjątkowa.
Rzeczownik charakter odnosi się do ‘zespołu cech psychicznych względnie stałych, właściwych danemu człowiekowi’, to także ‘o człowieku ze względu na jego cechy psychiczne’, ale słowo to oznacza również ‘zespół cech właściwych danemu przedmiotowi lub zjawisku, odróżniających je od innych przedmiotów i zjawisk tego samego rodzaju’ (SJP PWN). Stąd też określenie z charakterem (w ten sposób reklamuje swoje produkty polska firma Endo) będzie wskazywało na niepowtarzalność, wyjątkowość jako cechę przypisywaną reklamowanym produktom.

Magdalena Idzikowska

E-kultura

Regionalne Centrum Animacji Kultury, instytucja marszałka, postawiło sobie ambitny cel: utworzenie strony Lubuskiekultura.pl z bazą danych o artystach i instytucjach, które działają w woj. lubuskim. Wobec tego, czy mogę powiedzieć, że czytam coś na portalu e-kultura, czy e-kulturze?”.

Jak podaje Słownik zapożyczeń angielskich w polszczyźnie pod redakcją Elżbiety Mańczak-Wohlfeld e- [wym. i] ‘to pierwszy człon wyrazów złożonych wskazujący na ich związek znaczeniowy z Internetem, a zwłaszcza z takimi jego usługami, jak poczta elektroniczna i strony internetowe, np. e-biznes, e-commerce, e-banking’. Co istotne, cząstkę e- w znaczeniu elektroniczny zapisujemy zawsze z łącznikiem. W tym samym słowniku leksem portal [-lu, lm -le, -li, mrz, inform.] jest definiowany jako ‘witryna internetowa o charakterze komercyjnym, udostępniająca indywidualnym użytkownikom różnorodne informacje i usługi, np. konta pocztowe, a instytucjom – możliwość reklamy produktów w różnych formach’. Na marginesie warto dodać, że – zgodnie ze Słownikiem języka polskiego PWN – w dopełniaczu liczby mnogiej dopuszcza się dwie formy formy: portali albo portalów.
Według Mirosława Bańki (http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/w-portalu;11293.html, data dostępu 21.11.2016) portal „to witryna internetowa, dlatego bardziej uzasadnione jest połączenie w portalu, jak w witrynie (sklepowej)”. Podążając tym tropem, można wywnioskować, że prawidłowa forma to: czytam coś w portalu e-kultura (nie na portalu) lub czytam coś w e-kulturze. Tymczasem we współczesnej polszczyźnie w tych i podobnych kontekstach spotykamy formy z obu przyimkami (w, na) i prawdopodobnie nieprędko się to zmieni.
Na pytanie, czy lepiej jest mówić znalazłam coś w portalu czy na portalu, Jan Miodek odpowiada: „(…) ja bym tu ogłosił remis. Nie razi mnie konstrukcja na portalu, choć jakiś poszukiwacz pełnej poprawności powie, że w portalu jest logiczniejsze i precyzyjniejsze. Mówi się, że znalazłem coś na jakiejś takiej stronie, a przecież mówimy znalazłem coś w gazecie, ale na tej stronie tej gazety. A zatem z rywalizacji w/na portalu żaden z tych przyimków jeszcze długo zwycięsko nie wyjdzie” (http://www.raciborz.com.pl/art14307.html, data dostępu 21.11.2016).

Urszula Majdańska-Wachowicz

Zaszufladkowano do kategorii Odmiana

Spuścić kogoś po brzytwie

Szanowni Państwo,
jakie jest pochodzenie tytułowej frazy spuścić po brzytwie? Czy jest to regionalizm? Czy można ją wiązać z niemieckim słowem: „abziehen”?

Polskie określenie „spuścić kogoś po brzytwie” jest potocznym zwrotem określającym pozbycie się kogoś. Niemiecki czasownik „abziehen” oznacza w pierwotnym sensie końcowy etap ostrzenia brzytwy, którą rzemieślnik – po naostrzeniu na obrotowym kamieniu szlifierskim – pocierał o skórzany rzemień w celu ostatecznego wyrównania ewentualnych zadziorów. I tutaj zaczyna się problem: w potocznym sensie „abziehen” oznacza oszukać kogoś, a nie pozbyć się, „spławić”. Istnieją jeszcze co najmniej dwa zwroty w języku niemieckim z brzytwą/ nożem:
1) jemanden über die Klinge springen lassen (dosł. ‚kazać komuś skoczyć przez brzytwę/ostrze’) = narazić kogoś na wysokie ryzyko/ względnie wysłać na pewną śmierć;
2) jemanden ins offene Messer laufen lassen (dosł. ‚kazać komuś biec na otwarty (niezabezpieczony) nóż’) = znaczenie j.w.
Ponieważ spora część rzemieślników przybyła do Polski w XIII w. z Niemiec (w okresie przybycia Zakonu Niemieckiego na ziemie polskie, w ramach tzw. Ostkolonisation, czyli osiedlania się Niemców na terenach położonych na wschód od rzek Łaba i Soława), potem także z Holandii i innych krajów, można założyć, że wiele zwrotów zostało przejętych z języka niemieckiego. Doskonałym przykładem jest porzekadło: „Kto smaruje, ten jedzie”, które pochodzi z czasów podróży drewnianą furą, potem karocą. Oś pojazdu należało regularnie nasmarować olejem, aby mechanizm się nie zatarł. Kto zatem chciał dotrzeć do celu, musiał mieć na uwadze, że mechanizm pojazdu wymagał regularnej konserwacji. Taka procedura wiązała się nieraz z koniecznością dodatkowej, nie zawsze zgodnej z prawem, dopłaty.

Reasumując:
„Abziehen” oznacza pierwotnie ostrzyć brzytwę na pasku. Jest to w zasadzie jedyne/ względnie jedno z nielicznych fachowych określeń tej czynności. Jednakże w języku potocznym należy przyjąć tłumaczenie ‚oszukać’. Jest to określenie ogólnoniemieckie, nie regionalizm.
Ogólne określenie ostrzenia brzytwy to dosłownie ujęte „(die Klinge) schärfen”.
Można przyjąć, że polski zwrot pochodzi od wyrażenia niemieckiego, ale jego znaczenie z upływem czasu uległo zmianie.

Pani Izabeli Taraszczuk dziękuję za konsultację w zakresie języka niemieckiego.

Monika Kaczor

Celebryckość

Szanowna Poradnio, czy słowo „celebryckość” to słowo poprawne? A może jest to neologizm? Nie znalazłem go w „Uniwersalnym słowniku języka polskiego”. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie.

 „Celebryckość” jest neologizmem nienotowanym jeszcze w słownikach. Tego typu rzeczowniki tworzyło się dotychczas zasadniczo od podstaw przymiotnikowych, np.: zły – złość, awaryjny – awaryjność, konstruktywny – konstruktywność. Można jednak przyjąć, że podstawą słowotwórczą dla wyrazu „celebryckość” jest rzeczownik „celebryta”, w ten sposób niejako pomijamy przymiotnikowy etap tworzenia wyrazu, bo słowniki nie notują także przymiotnika „celebrycki”. Formacje rzeczownikowe z formantem –ość we współczesnej polszczyźnie są bardzo ekspansywne; np. w Słowniku gramatycznym języka polskiego znajdziemy: „belzebubiość”, „poeciość”, „kiciość”, „bażanciość”, „bękarciość”, „żyrafiość”, „hipopotamiość”. Są to formacje potencjalne, ale dobrze ilustrują tendencję. Tak więc neologizm „celebryckość” uznajemy za poprawny i zgodny z tendencjami współczesnej polszczyzny.

Marian Bugajski

Nazwy mieszkańców

 i Mam takie pytanie, jak brzmi nazwa mieszkańca wyspy na Oceanie Atlantyckim  - Teneryfa?

teneryfa-mapa-2

Od miejscowości Teneryfa nie używa się jednowyrazowych nazw mieszkańców, ale możliwe są: Teneryfczyk, Teneryfka, Teneryfczycy oraz Teneryfianin, Teneryfianka, Teneryfianie. Warto może dodać, że od Teneryfa przymiotnik brzmi teneryfski.

Są również takie nazwy geograficzne, od których nie tworzy się przymiotników i jednowyrazowych nazw mieszkańców, np. Casablanca, Cortina d’Ampezzo, San Remo, San Sebastian, Santa Cruz de Tenerifie, Santiago de Compostela.

Więcej informacji na temat objaśnień pisowni, odmiany, zasad użycia w zdaniach nazw geograficznych oraz tworzenia wyrazów pochodnych można znaleźć w „Słowniku nazw geograficznych z odmianą i wyrazami pochodnymi” (red. Jan Grzenia, Warszawa 2008).

Monika Kaczor

 

Dialekt kurpiowski

Szanowni Państwo, proszę o pomoc dotyczącą słowa źécha. Nie mogę odnaleźć pochodzenia i znaczenia tej formy. Wydaje mi się ono typowe dla jakieś gwary lub dialektu.

13092_1286189781

Wyraz źécha występuje w „Słowniku wybranych nazw i wyrażeń kurpiowskich” (red. Henryk Gadomski, Mirosław Grzyb, Tadeusz Grec, Ostrołęka 2013, s. 138). W tym opracowaniu podaje się następujące jego znaczenia:

  1. „święty” (dla Kurpiów) znak, respektowany także przez wrogów (kij ok.1 m wbity w ziemię, na końcu którego zawijano wiecheć ze słomy lub siana oznaczał zakaz przejścia lub wstępu na oznaczony teren), np. Franek zatknón źechë na stecce przy stodole ji już kele jégo stodoły ńe moznä przechodźéć;
  2. ozdobna wiązanka (z zielonych gałązek, kwiatów) zawieszana na krokwi zbudowanego domu, jako znak zakończenia budowy w stanie surowym.

Wyrazem pokrewnym jest źécheć ‘związana garść słomy, gałązek’, np. Chyba skóńcély budowë, bo zatknëńȉ źécheć.

Monika Kaczor

Lodziarnia czy lizarnia?

W Zielonej Górze powstał punkt sprzedaży lodów, który w szyldzie ma nazwę Lizarnia. Czy ta nazwa może budzić wątpliwości językowe? Proszę o Państwa opinię.

resize-img

Nowe wyrazy można oceniać za pomocą różnych kryteriów. Jeśli weźmiemy pod uwagę kryterium strukturalne, odnoszące się do poprawności budowy derywatu, to nazwa Lizarnia okaże się bez zarzutu, ponieważ jej struktura jest bardzo przejrzysta; pochodzi od czasownika lizać i jest utworzona za pomocą przyrostka –arnia, który wyspecjalizował się w tworzeniu nazw miejsc, por. palarnia, kwiaciarnia itd. Spełnia ona również wymogi stawiane przez kryterium liczebności modelu, narodowe, estetyczne i może jeszcze kilka.

Pytanie brzmi: po co? Po co ten nowy wyraz? Kreatywność językowa jest pewnie w tym przypadku podyktowana względami marketingowymi – nazwa ma swoją nowością przyciągać uwagę klienta. Tę funkcję być może spełnia, ale mam wątpliwości, czy zostanie przez użytkowników języka zaakceptowana na tyle, by zadomowić się w polszczyźnie.

Jest niepotrzebna, ponieważ mamy wyraz lodziarnia, który lepiej niż lizarnia określa miejsce wyrobu, sprzedaży, konsumpcji lodów; jest nieprecyzjna, ponieważ lizać można także lizaki; jest dwuznaczna w tym sensie, że zawiera ukrytą aluzję do sfery objętej kulturowym tabu.

Magdalena Steciąg