Jakie jest pochodzenie słowa bigos?

Z perspektywy językowej okazuje się, że najważniejsze w bigosie jest siekane mięso.
W XVII w. rzeczownik bigos miał bardzo ogólne znaczenie ’siekanina’. To znaczenie zostało utrwalone w pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska (znacznie później u Henryka Sienkiewicza), gdzie można przeczytać, jak to jedni drugich mieli bigosować, czyli siekać na drobne kawałki – szablą lub pałaszem. Stąd też frazeologizm narobić komuś bigosu ‘sprawić kłopot, narobić zamieszania’.


Pochodzenie słowa jest niejasne: może być germanizmem (z dawnego niemieckiego Beiguss ‘sos’), może być również romanizmem (z włoskiego bigutta ‘kociołek do gotowania rosołu’), który dotarł do polszczyzny w XVI w. albo za pośrednictwem niemieckim, albo bezpośrednio z włoskiego, razem z kapustą (za takim pochodzeniem przemawiałoby utrwalone w tekstach z końca XVI w. znaczenie słowa bigos ‘zakrzepły na galaretę wywar z siekanego mięsa’, co wskazywałoby na w miarę bliski związek znaczeniowy z włoskim bigutta).

Monika Kaczor

Skąd się wzięła choinka?

Najpierw byłą choina, czyli ‘młody sosnowy lasek’ (tak jak brzezina ‘młody brzozowy lasek’ czy olszyna ‘młody olchowy lasek’). Niewielka choina to choinka, a więc choinka to pierwotnie malutki sosnowy młodniak. Znaczenie ‘las, las sosnowy’ – choiny i choinki – rozszerzyło się do znaczenia ‘każdy las, lasek iglasty’ i wzbogaciło o nowe, utworzone od niego znaczenie ‘pęk iglastych gałęzi’. Młodą sosenkę nazwano w gwarach choją (do dziś pozostały nazwy miejscowe takie, jak: Chójki w Wielkopolsce, Choja na Mazowszu, Choja, Chojny, Chojno, Chojnowo – w wielu regionach Polski.
Choinka w znaczeniu ‘wiązka iglastych gałęzi’ skojarzona z gwarową choją dała znaną nam dziś choinkę ‘iglaste drzewko ozdabiane na święta Bożego Narodzenia’. Zwyczaj wstawania do domu choinki został przejęty od Niemców w XIX w. (najpierw w zaborze pruskim, potem stopniowo na terenie całego kraju). Wcześniej pod podwałą była wieszana podłaniczka (zwana bożym drzewkiem lub wiechą), pięknie przystrojoną różnymi ozdobami w zależności od regiony (np. na wschodzie do izby wstawiono snop zboża, zwany dziademdiduchem).

Monika Kaczor

Niespodzianka, czyli siurpryza

W związku z okresem przedświątecznym mam pytanie dotyczące niespodzianki – siurpryza?

Najprzyjemniejszym świątecznym prezentem, podarkiem, podarunkiem jest chyba niespodzianka.
Niespodzianka pojawiła się w języku w XIX w. Jest to derywat od przymiotnika niespodziany (a ten z kolei od zaprzeczonego czasownika spodziać się, do dziś zachowanego tylko w postaci wielokrotnej: spodziewać się).
Rozpowszechniona tak późno niespodzianka zastąpiła wcześniejszą siurpryzę występującą także w postaci zdrobniałej siurpryza. Te pożyczki z języka francuskiego (fr. surprise) są dziś już niemal całkiem zapomniane.

Warto wspomnieć, że Stefan Żeromski używał ich bez żadnego nacechowania stylistycznego.

Monika Kaczor

Wiara

Co w języku znaczy wiara?

Dawniej słowo wiara miało znaczenie ‘zaufanie’, ‘przyrzeczne’, a także ‚wierzenia przyrzeczenia przekazywane z pokolenia na pokolenie oraz ‘zwykły tradycyjny ład i porządek’.
Prasłowiańskie słowo vĕra oznaczało ‘przeświadczenie, przekonane, że coś jest prawdą, ale również ‘ufność, że coś się spełni’. To samo znaczenie jest widoczne w łacińskim przymiotniku vera ‘prawdziwa’.
Prasłowiańska vĕra – zanim stała się rzeczownikiem – również była przymiotnikiem i z czasem uległa substantywizacji (przekształciła się w rzeczownik, zmieniając znaczenie: ‘prawdziwa’ – ‘to, co jest prawdziwe; ‘prawdziwe przekonanie, ‘wierzenie i przekonania przekazywane z pokolenia na pokolenie’, ‘tradycyjny ład i porządek’, ‘zaufanie’, ‘przyrzeczenie, przekonanie, że coś się spełni, że coś jest prawdą’, ‘przekonanie o istnieniu Boga’, ‘religia’.

Monika Kaczor

Klepsydra

Jakie jest pochodzenie słowa klepsydra?

Klepsydra to dawny przyrząd do mierzenia czasu. Mimo że jest już ona od dawna nie używana, wiadomo, jak wygląda: jest to wysokie naczynie złożone z dwóch szklanych stożków połączonych wąskim kanalikiem, przez który – z góry na dół – przesypuje się suchy piasek.
Dawniej zamiast piasku używano wody i to ona odmierzała upływający czas.
Klapsydra to latynizm (zapożyczenie z łaciny). Łacińska klepsydra pochodzi z greki. Greckie słowa κλεψύδρα [klepsydra] to złożenie pochodzące od dwóch słów: czasownika klepto ‘wymykać się ukradkiem, kraść i rzeczownika hydro ‘woda’.
Zastanawiające jest, w jaki sposób klepsydra ‘zegar piaskowy’ stała się klepsydrą ‘nekrologiem’. W drugiej połowie XIX w. wizerunek (ikonę) klepsydry umieszczano na afiszach zawiadamiających o śmierci danej osoby i o tym, gdzie i kiedy odbędzie się pogrzeb.
Klepsydra stała się symbolem upływającego czasu i śmierci jako przejścia do innego życia, potem ‘ikoną nekrologu’, a z czasem – rozszerzając znaczenie – synonimem samego nekrologu.

Monika Kaczor

Rozgrzeszyć

Czy rozgrzeszyć zawsze wiązało się z grzechem?

Rozgrzeszać nie pochodzi od rzeczownika grzech.
Czasownik rozgrzeszać i rzeczownik odczasownikowy rozgrzeszenie zawierają słowo grzech (rozgrzeszyć to ‘odpuścić komuś grzechy albo ‘przebaczy coś komuś’ a rozgrzeszenie to ‘odpuszczenie grzechów’ albo ‘pobłażliwe potraktowanie kogoś, kto w czymś zawinił’). Słowo grzech „wmieszało się” w postać tych wyrazów dopiero po pewnym czasie.
W XV w. wspomniane wcześniej słowa występowały pod postaciami rozrzeszyć i rozrzeszenie oraz rozdrzeszyć i rozdrzeszenie.
Rozrzeszyć to przeciwieństwo zrzeszyć, czyli nie: ‚scalić, połączyć, tylko: rozpuścić, rozwiązać’. Takie znaczenie, jak: ‚rozwiązać, odwiązać, odłączyć, rozłączyć, zwolnić, uwolnić’ ma łaciński czasownik absolvo, absolvere. W łacinie od-łączano winowajcę od winy i roz-łączano go z nią, także rozrzeszano grzesznika z jego grzechem, przez co nie stanowił on już z nim jedności.
Grzech jest bliski fonetycznie, więc „zaplątał się” semantycznie w te znaczenia i wpłynął na postać czasownika rozgrzeszać i rzeczownika rozgrzeszenie, tak że powstały rozgrzeszać i rozgrzeszenie.

Monika Kaczor

Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej

Mam pytanie dotyczące poprawności zapisu „międzynarodowa akademia sztuki czarodziejskiej” w zdaniu: „Otrzymała najwyższe wyróżnienie spośród sześciuset absolwentów międzynarodowej akademii sztuki czarodziejskiej”.
Czy w tym kontekście można potraktować międzynarodowa akademię jako nazwę pospolita, zapisywać małą literą. Nie mamy podanej miejscowości, numeru, nie wiemy, czy akademii jest więcej, jest to też magiczna akademia. Jak powinien wyglądać prawidłowy zapis? Może obie opcje są poprawne?

Problem z zapisem wielką i małą literą polega na tym, że rządzi nim dość skomplikowana konwencja. Rozpatrując kwestię ze znaczeniowego punktu widzenia, czyli także z uwzględnieniem kontekstu, wydaje się jednak, że można na to pytanie odpowiedzieć dość jednoznacznie.
Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej występuje w powyższym zdaniu jako nazwa własna uczelni, w której wykształcenie zdobyło 600 osób. Wprawdzie z kontekstu nie wynika, że jest to nazwa przypisana jednemu obiektowi, ale wyraźnie wskazuje on na jednostkowość tej instytucji. Jej nazwę należy więc zapisać wielką literą (wszystkie człony).
Dodatkowym argumentem jest sam kształt nazwy, który po pierwsze wskazuje na specyfikę uczelni, a po drugie – ma charakter bardzo oficjalny. Międzynarodowa Akademia Sztuki Czarodziejskiej to nie jakaś pospolita szkoła magii!

Magdalena Steciąg

Monoporcja

Zastanawia mnie znaczenie słowa monoporcja. Czy jest to błąd (tautologia) skoro porcja to dawka przeznaczona dla jednej osoby? Wydaje mi się jednak, że słuszniejsza byłaby definicja „ciasto o tylko jednej porcji”/”ciasto wielkości jednej porcji”. Czy dobrze myślę i czy jest to poprawne?

Słusznie Pani zauważa, że „porcja” to „pojedynczy kawałek”, na przykład ciasta, przeznaczony dla jednej osoby. Taką definicję „porcji” znajdziemy w słownikach języka polskiego. Jednak w ostatnich latach pojawił się wyraz „monoporcja” – i przyjął się na dobre w cukiernictwie. Określa się nim niewielkie, eleganckie desery „na jeden kęs”. Monoporcje prezentowane są na targach cukierniczych, sprzedawane w rzemieślniczych pracowniach i cukierniach. Słowo to oznacza właściwie to samo, co „porcja”, mamy więc do czynienia z pleonazmem. Ale „monoporcja” może wydawać się określeniem bardziej atrakcyjnym i przyciągającym uwagę, stąd zapewne jej popularność – zarówno na stołach, jak i w języku.

Kaja Rostkowska

Albo sąd okręgowy, albo wyłącznie sąd rejonowy

Pod adresem (http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/OrzeczeniaHTML/ii%20pzp%202-14.docx.html) czytamy:
Czy do rozpoznawania odwołania złożonego przez członka korpusu służby cywilnej w trybie przepisu art. 83 ust 5 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej, właściwy jest sąd rejonowy – wydział pracy, czy też sąd okręgowy wydział pracy?
Wyrażenie „czy też” wydaje mi się dwuznaczne. „Też” jest synonimem „także”, więc wyrażenie „czy też” byłoby równoznaczne z wyrażeniem „czy także”. Zatem powyższy cytat można rozumieć na dwa sposoby:
1) albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy – który jeden z nich?
2) tylko sąd rejonowy czy oprócz niego także sąd okręgowy?
Czy Poradnia podziela moje intuicje?

W dużej mierze należy się zgodzić z osobą zwracającą się do naszej poradni. Zasygnalizowany w pytaniu problem ma naturę logiczną i jest znany od lat. Wynika on z tego, że język naturalny bywa wieloznaczny i nie wszystkie niuanse są wyrażane bardzo jednoznacznie, granice znaczeń nie są ostre, bywają rozmyte, a my ponadto sugerujemy się skojarzeniami. Przedmiotem braku precyzji jest tu zjawisko alternatywy (nierozłącznej) przeciwstawionej alternatywie wykluczającej (in. rozłącznej lub ekskluzywnej). Użycie spójnika rozłącznego „lub”, „albo”, „czy”, „bądź” jest prostym i naturalnym sposobem na wyrażenie alternatywy. W wypadku zastosowania tych spójników język naturalny nie wskazuje, czy jest to coś więcej niż alternatywa prosta, co oznacza, że zdanie w trybie twierdzącym:
Do rozpoznawania (…) właściwy jest sąd rejonowy czy też sąd okręgowy (…).
jest prawdziwe, gdy do rozpoznania właściwy jest: 1) sąd rejonowy; 2) sąd wojewódzki; 3) zarówno sąd rejonowy, jak i sąd wojewódzki? Gdyby to była logiczna alternatywa wykluczająca prawdziwe byłyby tylko dwa pierwsze rozwiązania (jeden z elementów). W alternatywnym zdaniu twierdzącym raczej użyto by w tym celu spójników „lub”, „albo”, „bądź”, jednak w zdaniach pytających ich miejsce zajmie spójnik „czy”. Dodanie do tego spójnika partykuły „też” („czy też”) nie wnosi tu żadnej nowej wartości logicznej, bo jest to ciągle pytanie o rozstrzygnięcie, które rozwiązanie alternatywy (pierwszy składni, drugi składni, oba składniki równocześnie) jest obowiązujące. W tym zdaniu autorzy mogli użyć rozszerzeń spójnika w innej wersji: „czy też”, „czy także”, „czy może”, z których każdy wnosi odrobinę inne skojarzenia. Pierwsze dwa mogą sugerować odpowiedź pozytywną dla obu członów alternatywy, trzeci zaś jeden (dowolny) z nich.
Ze względu na brak jednoznaczności języka naturalnego logicy stosują swój zapis wykorzystujący notację ze specjalnymi symbolami – wiedzą wtedy, czy mowa o alternatywie nierozłącznej czy rozłącznej. W wypowiedziach zwykłych ludzi uwrażliwionych na wskazany problem pojawiają się dodatkowe słowa, którymi precyzuje się treść przekazu, stąd u osoby kierującej pytanie do naszej poradni językowej znalazły się zdania interpretujące: „albo wyłącznie sąd rejonowy, albo wyłącznie sąd okręgowy” oraz „tylko sąd rejonowy” – bo w ten sposób, stosując odpowiednie partykuły, można zawęzić zakres niejednoznacznej alternatywy.

Piotr Kładoczny

Czy raczkowanie ma związek z rakiem?

Czy raczkować ma związek z rakiem?

Raczkować wcale nie oznacza ‘chodzić do tyłu’, tylko ‘poruszać się jednocześnie na rękach i kolanach’. Rak chodzi wspak – z rakowym sposobem poruszania się kojarzy się chodzenie do tyłu, wycofywanie się.
W danej polszczyźnie istniało wiele sformułowań pochodzących od rzeczownika rak, które wskazywały na sposób poruszania się, ale niekoniecznie oznaczały ‚poruszanie się tyłem (do tyłu)’. Np.: Iść, posuwać się rakiem (raczkiem) – ‘poruszać się na czworakach’; iść, posuwać się pełznąć na raku (na rakach, na raczku, na raczkach, po raku, po raczku) – ‘powoli, na czworakach, tyłem’.
Rakowi przypisywano nie tylko właściwości poruszania się tyłem, ale także cechę powolności. Od chodzenia raczkiem, na raczkach, po raczku pochodzi raczkowanie.
Dawniej rak był określeniem bobasa (podobnie jak dziś mówimy o małym dziecku). Co zatem robi rak? Raczkuje.

Warto wspomnieć również o rakach w znaczeniu ‚umocowań z kolcami na butach turystycznych’, które umożliwiają dobrą przyczepność do terenu. W tej nazwie jest analogia do odnóży raka, dzięki którym stabilnie przymocowuje się do podłoża.

Monika Kaczor