Trybunalski czy trybunałowy?

W związku ze sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego pojawiły się takie określenia: kryzys trybunalski i kryzys trybunałowy. Moim zdaniem, poprawne jest pierwsze sformułowanie. Czy mogę prosić o rozstrzygnięcie wątpliwości?

pap_trybunal_konstytucyjny_napis600

W słownikach języka polskiego przy rzeczowniku trybunał znajduje się wyłącznie przymiotnik trybunalski. Taką wersję znajdziemy także w internetowej wersji słownika PWN. Wersji trybunałowy nie notuje żadne wydane dotąd źródło. Nie znaczy to, że postaci trybunałowy nie spotyka się nigdzie. Otóż jego zastosowanie potwierdzają najnowsze korpusy językowe, prezentujące najbardziej aktualne użycia języka, głównie w mediach. Byłby to istotny sygnał, że ta wersja przymiotnika zaczyna być dopiero używana. W korpusach z materiałem do roku 2010 nie mamy ani jednego takiego potwierdzenia.

Przymiotnik trybunalski notowany w słownikach jest dziś odnoszony do miejscowości Piotrków Trybunalski oraz do dawnego trybunału. Choć istnieją współczesne instytucje Trybunał Stanu i Trybunał Konstytucyjny, przymiotniki dla ich określenia nie utarły się dotąd w nowej postaci (trybunałowy), a stara wersja (trybunalski) jakoś naturalnie kojarzy się z dawną Rzeczpospolitą szlachecką.

Nowszy przymiotnik – trybunałowy – notowany wciąż nielicznie (potwierdzony już w co najmniej 6 źródłach medialnych) występuje w nowych kontekstach związanych ze współczesnym trybunałem jako instytucją, a także w odniesieniu do odbywającej się w Piotrkowie Trybunalskim imprezy o nazwie Trybunały Kabaretowe. (W takiej relacji starszy z przymiotników nie występuje ani razu.) Sami mieszkańcy Piotrkowa nazywają jedną z jego odsłon Kinem Trybunałowym, a nagrody przyznaje jury trybunałowe, co potwierdza kształtujący się podział znaczeń trybunalski dla 1. ‘związany z Piotrkowem Trybunalskim’; 2. ‘związany z dawnym trybunałem’ oraz trybunałowy ‘związany ze współczesnym trybunałem’. Wydaje się zatem, że obie postaci przymiotnika wraz z przypisanymi im znaczeniami będziemy spotykać coraz częściej.

 Piotr Kładoczny

Polisolokata

Przygotowujemy pozew zbiorowy dotyczący polisolokat. W dokumentach związanych z tego rodzaju umowami zawsze występuje zapis polisolokata i polisolokaty. Mamy jednak wątpliwości dotyczące zapisu. Prosimy o wskazanie, która forma jest właściwa: polisolokata, czy może należałoby zapisać poliso-lokata.

polisolokata

Polisolokata i polisolokaty to wyrazy złożone (złożenia), w których połączono tematy dwóch podstaw słowotwórczych za pomocą elementu -o (por. kredytobiorca, bajkopisarz, meblościanka, zlewozmywak, towaroznawca). Takie złożenia stanowią jedność akcentową i jedność fleksyjną, czyli odmianie podlega tylko druga część. Stąd pisownia wyrazu polisolokata (polisolokaty) jest łączna.
W złożeniu elementem łączącym może być również -i (np. pasibrzuch).
W poniższym fragmencie tekstu prasowego jest zawarta definicja polisolokaty, która potwierdza współrzędność obu członów: ubezpieczenie, które jest również formą polisy i lokaty. Brak struktury hierarchicznej (nadrzędno-podrzędnej) w tym złożeniu przemawia za pisownią łączną (polisa i lokata):
„W ostatnich latach obok zwykłych lokat bankowych pojawiły się również polisolokaty, które w szybkim czasie znalazły wielu zainteresowanych. Jest to produkt, który łączy klasyczną lokatę z ubezpieczeniem na dożywocie. W pewnym sensie może to stanowić ciekawe rozwiązanie, które łączy dwa produkty w jeden”. (za: http://www.oprocentowanielokat.pl/polisolokaty.php)
Można również wspomnieć o tym, że w jednym z haseł reklamowych pojawiło się określenie prezentobranie, które również należy do tego typu struktury słowotwórczej, jaką jest złożenie.

Monika Kaczor

Wyklaskać

Czy poprawne jest używanie formy wyklaskany? Można powiedzieć, że wyraz ten jest zrozumiały w zdaniu „Maciej Stuhr został wyklaskany ze sceny w Teatrze Polonia”, ale czy jest to wyraz zgodny z normami polszczyzny?

Wyraz wyklaskany to imiesłów bierny czasownika wyklaskać, który w Słowniku języka polskiego (www.sjp.pl) występuje w trzech znaczeniach:
wyklaskaćwyklaskiwać
1. «klaszcząc, odtworzyć rytm»
2. «oklaskami zmusić artystę, mówcę do opuszczenia sceny, podium»
3. «oklaskami wywołać artystę, mówcę na scenę, podium»
W cytowanym zdaniu imiesłów ten został użyty w drugim znaczeniu, w sposób poprawny i zgodny z regułami polszczyzny.

Magdalena Steciąg

Klaster

 W Zielonej Górze powstaje klaster informatyczny. Co znaczy słowo klaster i jakim innym słowem można je zastąpić?

Wyraz klaster (z ang. cluster ‘grono’, ‘kiść’, ‘zlepek’) jako termin informatyczny oznacza ‘najmniejszy fragment dysku komputera, jaki może zająć pojedynczy plik lub katalog’ oraz ‘zespół komputerów połączonych tak, by miały wspólny twardy dysk, programy, dane itp.’ (SJP PWN) – awaria jednego z komputerów spowoduje automatyczne przejęcie jego czynności przez drugi w sposób najmniej odczuwalny dla użytkowników (zob. Encyklopedia PWN).

Wyraz ten może się jednak odnosić do ‘skupiska powiązanych ze sobą firm lub instytucji naukowo-badawczych o określonym profilu, działających na jakimś terenie’ (SJPPWN), na co wskazuje następujący kontekst:

„W Zielonej Górze jest kilkadziesiąt firm informatycznych, które nieźle dają sobie radę na rynku. Dlatego warto stworzyć klaster umożliwiający im wzajemne poznanie i nawiązanie współpracy. W Zielonej Górze powstaje klaster informatyczny” (LPPT, Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny).

Podobnie w artykule zatytułowanym „Razem mądrzej i taniej. Powstał ekologiczny klaster” (GW, 27.01.2012) czytamy:

„Lubuskich przedsiębiorców ogarnęła moda na klastry. Jak grzyby po deszczu powstają kolejne porozumienia firm. Najmłodsze – Lubuski Klaster Energetyki Odnawialnej i Efektywności Energetycznej  (…) będzie promował odnawialne źródła energii i oferował energooszczędne technologie”.

Klastry to skupiska firm lub instytucji badawczych, które ze sobą współpracują. Dzielą się umiejętnościami, technologią i infrastrukturą, dzięki czemu budują mocniejszą pozycję na rynku. Udział w klastrze nie oznacza, że firmy nagle przestają ze sobą konkurować”.

W Lubuskiem działa na przykład Lubuski Klaster Metalowy – najstarszy i największy w regionie. W takim rozumieniu wyraz klaster to stowarzyszenie, organizacja, grupa, grono. W niektórych sytuacjach można przywołanymi rzeczownikami zastąpić słowo klaster, jednak należy pamiętać, że te wyrazy bliskoznaczne mają nieco inny zakres i choć również mogą się odnosić do współpracy między różnymi jednostkami, to klaster zakłada innowacyjną formę współpracy przedsiębiorstw.

Na stronach branżowych można przeczytać o inicjatywie klastrowej czy idei klasteringu, na przykład:

Klastry są to geograficzne skupiska wzajemnie powiązanych firm, wyspecjalizowanych dostawców, jednostek świadczących usługi, firm działających w pokrewnych sektorach i powiązanych z nimi instytucji w poszczególnych dziedzinach, konkurencyjnych między sobą, ale także współpracujących. Cechy wyróżniające klaster: koncentracja geograficzna; wzajemna konkurencja, ale jednocześnie kooperacja; wykwalifikowana siła robocza; wysoki stopień specjalizacji; dziedzina sztandarowa dla regionu – zagłębia tradycji, marka; międzynarodowa konkurencyjność; kapitał społeczny” (LKM, Lubuski Klaster Metalowy).

W artykule „Klastry w Lubuskiem” (Wrota Lubuskie) czytamy o klastrach, inicjatywach klastrowych i stowarzyszeniach klastropodobnych (do ostatnich zaliczają się Lubuski Szlak Wina i Miodu, Lubuska Regionalna Organizacja Turystyczna LOTUR).

Warto dodać, że rzeczownik klaster odmienia się dwojako – klastera/klastra. Wybór między formą z e a formą bez e może zależeć od znaczenia. Zdaniem Mirosława Bańki, w znaczeniu muzycznym (‘wielodźwięk zbudowany z dźwięków położonych blisko siebie w skali muzycznej, zagranych równocześnie lub rozłożonych w czasie’ SJP PWN) mówi się klastery, w znaczeniu informatycznym – także klastry. Dopełniacz liczby pojedynczej może mieć końcówkę -u albo -a (Por. Jęz. PWN, 22.09.2009). Jednak sposób odmiany (z e lub bez e) należy stosować konsekwentnie (np. w obrębie jednego tekstu). W artykule zatytułowanym „Lubuskie: Metal, wino i klastry” (Portal Innowacji, www.pi.gov.pl, 21.06.2011) czytamy: „Takie były założenia w chwili konstytuowania się klastra”. I dalej: „Projekt klastera Lubuski szlak wina i miodu, będącego inicjatywą producentów wyrobów winiarskich z regionu województwa lubuskiego (firmy zajmujące się uprawą i przetwórstwem winorośli, handlujące winami, producenci miodu, przedsiębiorcy zapewniający bazę noclegowo-gastronomiczną), przybrał dość nieoczekiwany obrót”.

Magdalena Idzikowska

Partykuła ograniczająca

Czy moglibyśmy uprzejmie prosić o opinię, albowiem mamy wątpliwości w przypadku napisu, który znajduje się na drzwiach kamienicy, w której znajdują się apartamenty i biura: „Wejście TYLKO do lokali mieszkalnych”.
Mamy na myśli partykułę ograniczającą „TYLKO”, którą wyróżniono – nie wiadomo dlaczego – wielkimi literami; oraz mamy na myśli zbytnią opisowość napisu, który naszym zdaniem powinien być raczej krótką informacją, na przykład: APARTAMENTY I BIURA, PRYWATNE APARTAMENTY I BIURA. Nie uwzględniono także, iż wejście prowadzi także do lokali biurowych.
Nie jest dla nas czytelne zastosowanie wielkich liter w przypadku wyrazu „TYLKO”. Jest to błąd językowy.

Użycie wielkich liter w tekstach opiera się na kilku kryteriach: składniowym, znaczeniowym, graficznym oraz uczuciowym (grzecznościowym). W podanym przez Pana przykładzie wyróżnienie wyrazu za pomocą wielkich liter może być podyktowane chęcią, a może nawet koniecznością zwrócenia uwagi na to, że mówiący ogranicza swoją prośbę lub życzenie do obiektywnych stanów rzeczy, które są wymienione; wprowadza tym samym zastrzeżenie lub komentarz: wyłącznie; jedynie; uściśla lub ogranicza zakres czegoś, o czym mowa w podanej przez Pana informacji.
Oczywiście, w tym wypadku zastosowanie wielkich liter może być odebrane jako element niegrzecznego zachowania i tym samym jest trudne do zaakceptowania, bo drażni. Informuje o czymś niekorzystnym dla odbiorcy, a jednocześnie zwraca uwagę na coś ważnego dla nadawcy.
W tym wypadku informacja APARTAMENTY I BIURA, PRYWATNE APARTAMENTY I BIURA nie byłaby jasna i jednoznaczna dla odbiorcy. Może sugerować informację dotyczącą kupna, sprzedaży, wynajmu pomieszczeń: apartamentów, biur.

Monika Kaczor

Oskarowy film

Czy słusznie w następującym zdaniu wyraz Oskarowego został napisany wielką literą: „Zielonogórscy filharmonicy zagrają muzykę do Oscarowego filmu „Piotruś i Wilk”?

PIOTRUS I WILK<br /><br /><br /><br /><br /><br />
MATERIALY PRASOWE SEMAFOR(MATERIAŁY PRASOWE SE-MA-FOR)

Niesłusznie. Pisownia nazw nagród, takich jak Oscar (wariant spolszczony – Oskar), Cezar (franc. César), Fryderyk, a także Złota Kaczka, Złote Lwy, Orły, Złota Palma, wymaga zastosowania dużej litery. Jednak w przytoczonym zdaniu mamy do czynienia z przymiotnikiem utworzonym od nazwy, w związku z czym obowiązuje mała litera – oscarowa gala, filmy oscarowe, wieczór oscarowy, oscarowa rola lub – znacznie rzadziej – oskarowa.
Być może duża litera (internetowe wydanie „Gazety Lubuskiej” z 6 października 2015, wydanie papierowe i portal Naszemiasto.pl donoszą w nagłówku: „Filharmonicy zagrają do Oscarowego filmu”) wynika tu ze skojarzenia z imieniem osobowym, od którego powstała nazwa. O ile Oscar ma dość niejednoznaczną motywację (jest ich nawet kilka), to wiadomo, że nazwa Fryderyk nawiązuje do imienia polskiego kompozytora, z kolei francuska nagroda filmowa Cezar wywodzi swoją nazwę od imienia Césara Baldacciniego, francuskiego rzeźbiarza.
W przytoczonym zdaniu uwagę zwraca także zapis tytułu filmu. W oficjalnym użyciu w środkach przekazu spotkać można dwa warianty graficzne: „Piotruś i wilk” oraz „Piotruś i Wilk”. W tytułach utworów literackich, muzycznych czy filmowych tylko pierwszy wyraz w nazwach wielowyrazowych zapisujemy dużą literą, o ile na przykład nie chodziłoby o imię, w tym wypadku wilczej postaci (nazwę własną), jak – być może – w bajce symfonicznej Sergiusza Prokofiewa.
„Gazeta Lubuska” (9.10.2015) zamieszcza informację zatytułowaną „Słynny Piotruś i wilk S. Prokofiewa zabrzmi dla melomanów dużych i małych”, a w dalszej części tekstu niekonsekwentnie pod względem zapisu podaje: „Nowy cykl koncertów rodzinnych (…) w Filharmonii Zielonogórskiej zainauguruje wykonanie muzycznej bajki S. Prokofiewa – Piotruś i Wilk” czy „koncert (…) połączony będzie z pokazem instrumentów oraz Oscarowego filmu Piotruś i Wilk”.
Z kolei „Gazeta Wyborcza” w internetowej wersji artykułu (z 25.02.2008) „Oscar dla Piotrusia i wilka z Se-ma-fora” różnicuje obie nazwy – tytuł filmu oraz tytuł bajki muzycznej:
„Jedynym polskim filmem, który w tym roku otrzymał Oscara, jest krótkometrażowa animacja Piotruś i wilk, współprodukowana przez łódzkie studio Se-ma-for”.
„Piotruś i wilk jest nową animowaną wersją klasycznego utworu Sergiusza Prokofiewa (…)”.
„W wyścigu do Oscara Piotruś i wilk pokonał inne nominowane filmy (…)”.
I dalej:
Piotruś i Wilk Prokofiewa powstał jako utwór, który miał zapoznać dzieci z brzmieniem instrumentów i muzyką symfoniczną. Prostą historię przedstawia w niej narrator, a orkiestra ilustruje ją muzyką. Bohaterem opowieści jest Piotruś, żyjący w świecie, w którym rządzą brutalne zasady – tu silniejszy zjada słabszego. Ale z niewielką pomocą przyjaciół nieśmiały chłopiec potrafi stawić czoła nawet Wilkowi”.
Uwagę zwraca poniższy fragment, zamieszczony w tym samym tekście GW:
„Piotruś i wilk to ukoronowanie 60-letniej działalności Se-ma-fora, a jednocześnie początek nowych czasów w pracy studia. Przestajemy być studiem tylko polskim, a stajemy się europejskim, światowym. Koprodukcje, takie jak Piotruś i wilk to nasza przyszłość – powiedział Zbigniew Żmudzki, producent Se-ma-fora po otrzymaniu informacji z gali Oscarowej” (sic!).
Wracając do pytania, być może to głównie prestiż nagrody oskarowej zadecydował o zastosowaniu dużej litery na łamach obu gazet na przestrzeni kilku lat. Możliwe także, że wynika ona z błędnego utożsamienia przymiotnika relacyjnego (oskarowy – jaki?) z przymiotnikiem dzierżawczym (Oskarowy – czyj? – należący do Oskara).

Magdalena Idzikowska

Ozusowanie i uzusowienie

Jestem pracownikiem ZUS w Zielonej Górze. W nowych formularzach dotyczących umów – zleceń pojawiły się takie słowa jak ozusowanie i uzusowienie. Czy to są wyrazy poprawne?

uid_f3de2834267477493d2e2cdd5918d5421407736240182_width_633_play_0_pos_0_gs_0_height_355

Oba słowa, upowszechniające się w polszczyźnie w związku z burzliwą dyskusją nad zmianami w ubezpieczeniach społecznych, powstały na zasadzie analogii do nazw już istniejących, czytelnych pod względem słowotwórczym i znaczeniowym.
Pierwsze z nich wydaje się bardziej udane. Na wzór czasownika dokonanego oskładkować (‘nałożyć obowiązek płacenia składki’) oraz rzeczownika oskładkowanie (‘nałożenie obowiązku płacenia składki’) – zostały utworzone formy o bardzo bliskim znaczeniu: ozusować (‘nałożyć obowiązek płacenia składki ZUS’) i ozusowanie (‘nałożenie obowiązku płacenia składki ZUS’). Są one obecne w wielu wypowiedziach medialnych, np. PiS chce ozusować wszystkie umowy; Od stycznia wchodzą w życie przepisy dotyczące ozusowania umów-zleceń; Kto zyska, kto straci dzięki „ozusowaniu” umów-zleceń; „Ozusowanie” umów śmieciowych spowoduje wzrost bezrobocia i szarej strefy. Niektórym użyciom towarzyszy cudzysłów, który sygnalizuje, że nazwy są postrzegane jako elementy nacechowane, nienależące do języka oficjalnego.
Formy uzusowić, uzusowienie (z przedrostkiem u-) pojawiają się w podobnych kontekstach, choć rzadziej, np. Pomysł premiera, aby uzusowić umowy śmieciowe, to jedynie kropla w morzu potrzeb; Najmocniej podwyżki odczują przedsiębiorcy, którzy będą musieli „uzusowić” każdą formę pracy. Są one nieczytelne znaczeniowo, ponieważ mogą się kojarzyć z rzeczownikiem uzus (‘zwyczaj językowy’). I dlatego należy je uznać za niefortunne.
Omawiane wyrazy pojawiły się stosunkowo niedawno i trudno przewidzieć, czy któryś z nich zadomowi się w polszczyźnie. Na razie nie są poświadczane przez słowniki języka polskiego. Wyjątkiem jest Dobry słownik redagowany przez A. Czesaka, Ł. Szałkiewicza i S. Żurowskiego, w którym znajdziemy hasło ozusować wraz z udokumentowanym kontekstem i następującą listą form gramatycznych:
nieozusowana; nieozusowaną; nieozusowane; nieozusowanego; nieozusowanej; nieozusowanemu; nieozusowani; nieozusowania; nieozusowanie; nieozusowaniem; nieozusowaniu; nieozusowany; nieozusowanych; nieozusowanym; nieozusowanymi; ozusować; ozusowali; ozusowaliby; ozusowalibyście; ozusowalibyśmy; ozusowaliście; ozusowaliśmy; ozusował; ozusowała; ozusowałaby; ozusowałabym; ozusowałabyś; ozusowałam; ozusowałaś; ozusowałby; ozusowałbym; ozusowałbyś; ozusowałem; ozusowałeś; ozusowało; ozusowałoby; ozusowały; ozusowałyby; ozusowałybyście; ozusowałybyśmy; ozusowałyście; ozusowałyśmy; ozusowana; ozusowaną; ozusowane; ozusowanego; ozusowanej; ozusowanemu; ozusowani; ozusowania; ozusowaniach; ozusowaniami; ozusowanie; ozusowaniem; ozusowaniom; ozusowaniu; ozusowano; ozusowany; ozusowanych; ozusowanym; ozusowanymi; ozusowań; ozusowawszy; ozusuj; ozusują; ozusujcie; ozusujcież; ozusuje; ozusujecie; ozusujemy; ozusujesz; ozusuję; ozusujmy; ozusujmyż; ozusujże

https://dobryslownik.pl/slowo/ozusowa%C4%87/219264/1/205876/#znaczenie-205876

Anna Wojciechowska

O archaizmach, które nazywają świat rzeczy zapomnianych

Dzień dobry, mam wątpliwości, czy wyrazy DRAGON, MUSZKIET, JANCZAR to archaizmy.

beznazwy

Wyrazy dragon, muszkiet, janczar to historyzmy, określane także jako archaizmy rzeczowe, odnoszą się one bowiem do realiów epok minionych. I tak na przykład janczar oznacza ‘żołnierza dawnej wyborowej piechoty tureckiej’, dragon to ‘w dawnym wojsku: żołnierz lekkiej jazdy’, a muszkiet – ‘dawna ręczna broń palna dużego kalibru (z XVI – XVII wieku)’.

Archaizmy rzeczowe (historyzmy) są więc nazwami dawnych desygnatów, używanymi do dziś, choć ich desygnatów dawno nie ma. Inne przykłady, to arkebuz ‘długa ręczna broń palna z XVI – XVII wieku’, hetman, szyszak ‘stożkowy hełm bojowy’, ciżmy, giermek.

Magdalena Idzikowska

 

Kibicować czy dopingować?

Podczas oglądania meczu poróżniłem się z żoną w kwestii zdań: „sobie kibicuję” vs „siebie kibicuję”. W mojej ocenie lepiej brzmi pierwsza wypowiedź, jednak analiza słowników bardziej wskazuje na drugą (?).

Spór wiąże się z funkcjonowaniem we współczesnej polszczyźnie dwóch wyrazów obcego pochodzenia o częściowo zbieżnym zakresie znaczeniowym, lecz różnej łączliwości gramatycznej: kibicować oraz dopingować. Według słowników języka polskiego kibicować oznacza: 1. ‘przyglądać się rozgrywkom sportowym i dopingować tych uczestników, z którymi się sympatyzuje’; 2. ‘przyglądać się pewnym wydarzeniom lub wspierać czyjeś działania’. Z kolei czasownik dopingować ma znaczenie ‘zachęcać kogoś do większego wysiłku lub do walki’. Kibicujemy więc komuś, np. zawodnikowi, siatkarzom (możemy pewnie i sobie), a dopingujemy kogoś, np. zawodnika, siatkarzy (ewentualnie siebie).

Anna Wojciechowska

Monetyzacja

Chciałbym się dowiedzieć, co w zasadzie oznacza słowo „MONETARYZACJA”.
Szukałem w internecie ale nie znalazłem zadowalającej definicji. Kolega użył tego słowa w następującym zdaniu: „Nie jest to jednak twór nadający się do monetaryzacji o której zdaje się myślisz.” A pisał o gazecie studenckiej w odpowiedzi na informację, iż redaktor naczelny zapytał się prawników o ISBN. W tym kontekście większość uznała, że „MONETARYZACJA”=zarobek, komercjalizacja. Czy słusznie?

finanse_torunia_bezpieczne_0

Mamy tu do czynienia z omyłką słowną wynikającą z nieuwagi lub niewiedzy, inaczej mówiąc – z lapsusem językowym, przejęzyczeniem. Kolega miał chyba zamiar użyć wyrazu monetyzacja (ang. monetization), które w dziedzinie finansów oznacza m.in. zamianę aktywów rzeczowych lub finansowych na pieniądze, a w języku potocznym jest stosowane w znaczeniu przekształcania czegoś w pieniądz, spieniężania. Omyłka powstała prawdopodobnie wskutek niezamierzonego skrzyżowania tego słowa z terminem monetaryzm (ang. monetarism), nazwą szkoły myśli ekonomicznej.

Anna Wojciechowska